Koronawirus w Polsce. Remdesivir poszukiwany. Jest ruch KE
Koronawirus w Polsce jest leczony za pomocą Remdesiviru. To lek stosowany w walce z COVID-19. Zapotrzebowanie jest tak duże, że substancja szybko znika ze szpitalnych półek. Tymczasem jest reakcja Komisji Europejskiej.
O sprawie informuje RMF FM. Radio podaje, że w środę lub w czwartek Komisja Europejska podpisze umowę z amerykańską firmą Gilaed, która jest producentem Remdesiviru.
Remdesivir został stworzony, by leczyć gorączkę krwotoczną wywołaną przez wirus Ebola. Jednak po wybuchu pandemii koronawirusa Europejska Agencja Leków dopuściła substancję do stosowania w leczeniu COVID-19. To eksperymentalny lek, ale skuteczny. Chroni pacjentów z koronawirusem przed ryzykiem ciężkich powikłań.
"Piątka dla zwierząt". Będą kary dla senatorów głosujących "przeciw" nowelizacji ustawy
Koronawirus w Polsce. Brakuje Remdesiviru. Jest reakcja KE
Ostatnio głośno o Remdesivirze było, po tym jak pojawiła się informacja, że Donald Trump został zakażony koronawirusem. Lekarz Białego Domu oświadczył, że prezydentowi Stanów Zjednoczonych podano substancję. To by mogło sugerować, że objawy Trumpa wywołane przez COVID-19 mogły być poważne. Z kolei w Polsce szpitale biły na alarm, informując, że brakuje nowego leku.
- Mamy nadzieję, że wkrótce podpiszemy umowę z firmą Gilaed tak, aby państwa członkowskie mogły natychmiast po tym składać zamówienia. We wspólnym przetargu uczestniczą wszystkie państwa członkowskie UE - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Stefan De Keersmaecker.
Co więcej, gdy tylko dojdzie po podpisania umowy między KE a firmą Gilaed, Polska będzie mogła złożyć w tej firmie swoje zamówienie. Jak podaje RMF FM, "terminy dostaw są bardzo krótkie". Według radia nasz kraj otrzyma więcej niż 10 tys. dawek terapii.