Koronawirus w Polsce. Brakuje remdesiviru dla chorych na COVID-19. Pacjentów jest coraz więcej
Lekarze alarmują, że kończy się lek przeciwwirusowy na koronawirusa. - Mamy coraz bardziej pod górkę. Najpierw brakowało łóżek, potem personelu, a teraz lekarstw - mówi szef jednego ze szpitali. Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że od listopada ma być lepiej.
05.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:05
Szpitale zajmujące się leczeniem chorych na koronawirusa alarmują, że kończy się lek przeciwwirusowy remdesivir. Zostały ostatnie sztuki, w związku z tym nowo przybyli pacjenci nie mogą liczyć na terapię tym lekiem. Dostawy na remdesivir są realizowane w cyklu miesięcznym. W poprzednich miesiącach nie było problemu z dostępnością. We wrześniu zaopatrzenie wyczerpało się przed końcem miesiąca. A chorych na COVID-19 przybywa - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
W Bydgoszczy zapasy pozwalają na dokończone dotychczas zajętych terapii. Szpitale skarżą się, że leku nie można dostać w żadnej hurtowni. Jednej z placówek zaproponowano import z Indii, ale transport trwa od trzech do sześciu tygodni. - Mamy coraz bardziej pod górkę. Najpierw brakowało łóżek, potem personelu, a teraz lekarstw. Na szczęście nie ma problemu z maseczkami i rękawiczkami - mówi "DGP" szef jednego ze szpitali zakaźnych.
Przeczytaj: Koronawirus. Polscy naukowcy jako pierwsi w Europie potwierdzili skuteczność remdesiviru
Koronawirus. Polska. Kończy się remdesivir. Chorych przybywa
Ministerstwo Zdrowia przypomina, że remdesivir trafia do Polski z przetargów unijnych. Dla naszego kraju przewidziane jest trzy tysiące dawek. Kolejna transza ma zostać dostarczona 11 października. Wówczas lek zostanie przesłany do szpitali zgodnie z zamówieniem. Jeden z urzędników tłumaczy, że braki remdesiviru wynikają z ostatniego wzrostu zakażonych koronawirusem w Polsce.
Trwa kolejne postępowanie przetargowe, w którym Polska ma kupić już 6-10 tys. dawek. Tym razem lek nie będzie refundowany i nasz kraj będzie musiał za niego zapłacić. Koszt jednej dawki to 10 tys. zł. Resort zapewnia, że cena nie będzie ograniczać dostępu do terapii. Wszystko ma jednak zależeć od liczby chorych.
Przeczytaj również: Koronawirus. Myszy dostaną polską szczepionkę
Źródło: gazetaprawna.pl