Koronawirus w Polsce? Polski student z Wuhan pokazał film z izolatki
- Nie gadajcie głupot! - tak mówi jeden ze studentów Politechniki Rzeszowskiej, który wrócił z chińskiego Wuhanu do Polski. Chłopak na nagraniu odniósł się do plotek na temat koronawirusa.
30.01.2020 | aktual.: 30.01.2020 06:40
W sobotę 25 stycznia grupa studentów Politechniki Rzeszowskiej wróciła do Polski. Wcześniej byli w chińskim mieście Wuhan, gdzie doszło do wybuchu epidemii koronawirusa. Studenci lecieli przez Pekin, mieli przesiadkę w Dubaju, gdzie zostali zbadani przez służby medyczne przed wejściem na pokład samolotu.
Zgodnie z procedurami kolejna seria badań czekała na nich na Lotnisku Chopina. Profilaktycznie wszyscy studenci z grupy zostali skierowani na obserwację w szpitalu specjalistycznym.
Jeden z nich postanowił zabrać głos, publikując 27 stycznia w sieci film z izolatki. - Nie gadajcie głupot, że mieliśmy sprawdzaną tylko temperaturę i przesłuchane płuca! Mieliśmy wykonany szereg badań. Wszystko to, co się tutaj dzieje, zorganizowano na najwyższym poziomie. Lekarze są bardzo w porządku w stosunku do nas, wykonywane są wszystkie badania wymagane przez WHO - mówi chłopak na nagraniu, które było transmitowane na żywo.
Przyznał, że "przez ostatnie 3 tygodnie w Wuhan w ogóle nie wychodził z akademika". - Wiedziałem, że jest ten wirus, nie chciałem się narażać. Wiedziałem, że można się nim zarazić i że to nie jest śmieszne wcale - opowiada student.
Podkarpacki portal korso24.pl zwrócił się do Głównego Inspektoratu Sanitarnego, by potwierdzić, czy autorem nagrania jest jeden z grupy studentów Politechniki Rzeszowskiej, która wróciła z Wuhan. Jan Bondar potwierdził i dodał, że po transmisji szef Sanepidu skontaktował się ze studentem. Opowiedział mu, jak wygląda sytuacja osób, które pozostały w Chinach.
– To, co nami wstrząsnęło, to historia którą opowiedział nam o warunkach w jakich znajdują się obecnie polscy studenci przebywający w Wuhan. Miasto jest zamknięte, nic się nie dzieje, kłopoty z zaopatrzeniem, w pokoju 15 stopni Celsjusza. Jest duża szansa, że oni przyjadą chorzy, niekoniecznie ze względu na koronawirusa, tylko wymarzną tam. Po rozmowie z tym studentem, zadzwoniliśmy do MSZ – poinformował rzecznik Sanepidu.
Koronawirus z Chin? Najnowsze informacje
Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar potwierdził w rozmowie z dziennikarzem WP Maciejem Deją, że w Gdańsku nie wzrosła liczba osób, które są poddawane obserwacji w celu wykluczenia u nich koronawirusa. - Nadal są to dwa przypadki - powiedział w środę wieczorem.
Tego samego dnia łódzkie pogotowie przewiozło do szpitala młodego mężczyznę, który kilka dni wcześniej wrócił do Polski z chińskiego Wuhan. Mężczyzna trafił na oddział zakaźny. Badana jest również Amerykanka, która po podróży do Azji od kilku dni przebywała w Polsce.
Tymczasem Najwyższa Izba Kontroli w trybie pilnym przeprowadzi kontrole. Mają one objąć "wszystkie kluczowe elementy systemu ochrony przed tego rodzaju zagrożeniami, a przeprowadzona zostanie w wytypowanych szpitalach, na lotniskach, w portach morskich, w jednostkach ratownictwa medycznego i stacjach sanepidu".
Chińska narodowa komisja zdrowia podała najnowszy bilans ofiar śmiertelnych koronawirusa, który wzrósł do 170. W ciągu dobry zmarło kolejne 38 osób. Wszystkie ofiary pochodziły z Chin. Jak wynika z danych komisji, w ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano również 1737 nowych przypadków zakażenia. Obecnie ilość osób zakażonych wynosi 7711.
Do tej pory przypadki zarażenia odnotowano m.in. w Tajlandii, Korei Południowej, Singapurze, Wietnamie, Japonii, a także USA, Kanadzie, Sri Lance, Arabii Saudyjskiej, Australii, Nepalu oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Koronawirus dotarł również do Europy - chodzi o Niemcy, Francję i Finlandię.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: korso24.pl/