Koronawirus w Polsce. Padł kolejny rekord. Prof. Gut: "Ostry wzrost zakażeń, jak na początku pandemii"
Koronawirus w Polsce. - Liczba zakażeń będzie rosła przez następne dni. Jeżeli przekroczymy tysiąc zakażeń dziennie, zaczną się kłopoty w służbie zdrowia. Musimy zacząć przestrzegać restrykcji, inaczej w Polsce zobaczymy model włoski - mówi WP prof. Włodzimierz Gut wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny.
Padł kolejny rekord nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce. W piątek Ministerstwo Zdrowia odnotowało 657 nowych zakażeń. Najwięcej chorych przybyło w województwie śląskim (227), mazowieckim (104) i małopolskim (77). Zmarło 7 chorych.
Liczba zakażeń od początku epidemii to 45 688. Z powodu COVID-19 zmarło 1716 chorych. Pierwszy rekord zakażeń w Polsce padł w czwartek. Było wtedy 615 zachorowań.
"Jeżeli liczba zakażeń dziennych przekroczy 1600, łóżka mogą się skończyć"
Jak tłumaczy wirusolog, w Hiszpanii wzrost zakażeń zaczynał się od kilkuset dziennie, a potem sięgnął 1,5 lub 2 tys. - Taki scenariusz jest możliwy w Polsce. Jesteśmy ósmym krajem Europy pod względem ludności, a zdarzało się to w państwach mniejszych od nas - tłumaczy wirusolog. I zaznacza, że liczba zakażeń będzie rosła. - Średni okres wylęgania koronawirusa to sześć dni. W takim czasie choroba ujawni się wśród osób, które zakaziły się dzisiaj lub kilka dni temu - mówi ekspert.
Prof. Gut ostrzega, że jeżeli przekroczymy tysiąc zakażeń dziennie, zacznie rozsypywać się system służby zdrowia. - Kiedy dziennie chorowało około 400 osób dziennie, w szpitalach wykorzystanych było 25 proc. łóżek. Jeżeli przekroczymy 1600 zakażeń dziennie, to łóżka mogą się skończyć. Zależy to oczywiście od tego, ile osób będzie chorowało w domu, a ile trafi do szpitala. Dużą porcję COVID-19 dostanie też służba zdrowia. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ilu lekarzy zachoruje, ale możliwe, że w Polsce zobaczymy wtedy model włoski i zagrozi nam paraliż służby zdrowia. Zasoby każdego kraju są skończone - mówi prof. Gut.
"Zlekceważyliśmy restrykcje. Musimy działać"
Jak tłumaczy prof. Gut, aby koronawirus przestał się rozprzestrzeniać, Polacy muszą wrócić do przestrzegania restrykcji. Chodzi m.in. o zachowanie dystansu, częste mycie rąk czy noszenie maseczek w pomieszczeniach zamkniętych.
- Do niedawna malała nam z liczba aktywnych przypadków zachorowań, co rozluźniło społeczeństwo, dlatego tendencja się odwróciła. Społeczeństwo zlekceważyło restrykcje, musimy działać, bo jeżeli nie pójdziemy po rozum do głowy, będzie tylko gorzej - mówi prof. Gut.
Zobacz też: Jarosław Kaczyński zniknął?
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl