Koronawirus w Polsce. Nowe zalecenia ministerstwa
Koronawirus w Polsce. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska informuje o nowych zaleceniach resortu dotyczących epidemii koronawirusa. Są one spowodowane zbliżającym się wielkimi krokami sezonem jesiennym.
Wiceminister Waldemar Kraska był gościem porannego programu Polskiego Radia 24, w którym opowiadał o nowych zaleceniach związanych z epidemią koronawirusa. Jak wyznał będący z zawodu chirurgiem urzędnik, w ubiegłych latach w środku sezonu jesienno-zimowego z przeziębieniem do swoich przychodni potrafiło się zgłaszać nawet po 200 tysięcy pacjentów dziennie. Teraz taka sytuacja mogłaby doprowadzić do tragedii.
Dlatego Ministerstwo zaleca wstrzemięźliwość w wychodzeniu z domu. Jeśli ktoś zdiagnozuje u siebie symptomy koronawirusa takie jak kaszel czy gorączka (tę notujemy od 38°C) powinien zostać w domu i zadzwonić do swojego lekarza rodzinnego. Ten przeprowadziwszy krótki wywiad zadecyduje o przyznaniu zwolnienia z pracy.
Jeśli symptomy utrzymają się przez 3 do 5 dni, to wtedy powinniśmy ponownie skontaktować się z lekarzem. Wtedy może on zadecydować o konieczności zrobienia wymazu. Jeśli wynik okaże się dodatni to wtedy lekarz zakaźnik zadecyduje o tym czy powinniśmy wrócić do domu, czy zostać przewiezieni do szpitala dla chorych na koronawirusa.
Koronawirus w Polsce. Co jeśli stan pacjenta jest zły?
Wiceminister dopytywany o to, co jeśli stan pacjenta jest zły w ciągu pierwszych 3 lub 5 dni odpowiedział, że wówczas należy wezwać zespół ratownictwa medycznego. Ten powinien przetransportować pacjenta do szpitala ze specjalnym, bezpiecznym pomieszczeniem dla osób z podejrzeniem zarażenia.
Koronawirus. Pół roku od pierwszego przypadku. Rozmowa z polskim "pacjentem zero"
W razie braku numeru do swojego lekarza rodzinnego, Waldemar Kraska zaleca telefon na Nocną i Świąteczną Opiekę Zdrowotną, który "można uzyskać w każdym POZ".
Koronawirus w Polsce. Czego spodziewać się jesienią?
Wszystkie te zmiany mają przyspieszyć kontakt pacjenta z lekarzem. Każdy, nawet najmniejszy powiatowy szpital ma przyjmować pacjentów z gorączką. W gotowości czeka 30 tysięcy lekarzy w POZ oraz lekarze na izbach przyjęć. Wszystko po to, żeby pacjenci nie decydowali się przychodzić do SORów, gdzie mogłyby tworzyć się korki, a przy okazji wirus mógłby przenosić się dalej.
Pomóc ma też przyspieszony system kwarantanny. Od teraz, jeśli osoba, która miała kontakt z zarażonym nie ma żadnych objawów typowych dla koronawirusa, to jest automatycznie zwalniana z kwarantanny.
Wszystko to ma usprawnić działania służby zdrowia przed jesienią. Jak podkreśla wiceminister Kraksa: - Eksperci są zdania, że 20 proc. osób, które przejdą w tym sezonie chorobę górnych dróg oddechowych będzie zarażonych koronawirusem. Ta liczba nie powinna martwić, bo znakomita większość z nich przejdzie wirusa bezobjawowo - mówi.
- Musimy być jednak przygotowani na wzmożony ruch pacjentów. W ubiegłych latach zdarzało się, że 200 tysięcy pacjentów dziennie zgłaszało problemy ze zwykłym przeziębieniem - zakończył swoja wypowiedź Kraska.