Jest bardzo ciężko, obaj panowie powiedzieli, że zamierzacie stworzyć dodatkowych jeszcze 20 łóżek, bo te, które są
już w tej chwili, są zajęte. Pytanie na jak długo wystarczy te 20 łóżek, no bo wiemy, że ten przyrost zakażonych jest
coraz większy? Kiedy te łóżka się skończą i co dalej? Pytanie do pana Wojciecha Koniecznego.
Mamy tą rezerwę w postaci szpitali tymczasowych. Mamy nadzieję, że one będą też
przyjmowały pacjentów w większej ilości. Oczywiście trudno
powiedzieć skąd wziąć kadrę, bo jeśli my w naszym szpitalu zwiększamy ilość miejsc covidowych, to siłą
rzeczy nie możemy oddawać naszego personelu do tych szpitali. Ale
jest sytuacja generalnie załamania systemu opieki zdrowotnej. Pacjenci, ci niecovidowi, naprawdę
tracą możliwość normalnej hospitalizacji w czasie, w którym powinni trafić
do szpitala. Moim zdaniem tutaj
jest to też spowodowane tym, że zdecydowaliśmy, że nie mamy już tych szpitali jednoimiennych właściwie,
tylko wszystkie szpitale potworzyły te oddziały i tworzą je dalej.
Naprawdę nie do pozazdroszczenia jest sytuacja pacjentów i przez najbliższy czas tak to będzie wyglądać. Oczywiście
widzimy ten pozytyw, że personel jest zaszczepiony i nie mamy tego kłopotu, który był jesienią, że
musieliśmy jeszcze w dodatku zamykać oddziały z powodu choroby personelu. Więc o tyle jest lepiej. Natomiast
napływ pacjentów jest jednak bardzo duży w bardzo krótkim czasie
i będziemy obserwować na pewno bardzo trudne sceny. Nie wiem, czy czy ci pacjenci covidowi nie
przedostaną się, mówiąc kolokwialnie, do tych oddziałów, które mają z założenia być ich
pozbawione, ale sytuacja może być taka, że przyjmowanie po prostu czy to z urazami, czy z nagłymi zachorowaniami
pacjenci przecież ujawniają swoją chorobę dopiero często po paru dniach, że są zainfekowani
COVID-em. I wtedy rzeczywiście sytuacja będzie bardzo, bardzo trudna i
my będziemy robić wszystko, co jest możliwe, żeby pomóc
wszystkim, którzy zgłoszą się do szpitala. A czy to będzie możliwe, jak szybko i w jakim jakby
podejściu medycznym - czy to będzie naprawdę leczenie takie jak przed pandemią. Tego się obawiam,
że tak nie będziemy w stanie podchodzić do pacjentów zupełnie według ich potrzeb i według stanu, w
jakim się znajdują. Po prostu będziemy robić to, co będzie możliwe.