Koronawirus w Polsce. Mimo pandemii otworzył cukiernię. Sanepid nałożył karę
Lublin. Na cukiernię Kawałeczek sanepid nałożył karę w wysokości 10 tysięcy złotych. Właściciel lokalu zapowiedział, że mandatu nie zapłaci. Jego cukiernia jest jedną z nielicznych, która mimo restrykcji związany z epidemią koronawirusa, jest otwarta.
Daniel Żmuda właściciel cukierni Kawałeczek przekazał w rozmowie z portalem onet.pl, że otrzymał karę od Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Lublinie w wysokości 10 tysięcy złotych. Powód? Nieprzestrzegania obostrzeń sanitarnych związanych z pandemią COVID-19.
Lublin. Sanepid nałożył karę na cukiernię Kawałeczek
W dokumencie skierowanym do właściciela cukierni sanepid przekazał, że kara dotyczy naruszenia przepisów covidowych w dniu 16 stycznia 2021 roku. Wtedy też do odwołania obowiązywał nakaz zamknięcia lokali gastronomicznych.
Przypomnijmy, że to obostrzenie obowiązuje do dziś. Z restauracji, cukierni itp. jedzenie można zamawiać tylko na wynos. Nie wiadomo też kiedy rząd zdecyduje się na otwarcie gastronomii.
Wtedy też cukiernia z Lublina otworzyła swój lokal i umożliwiała spożywanie posiłków na miejscu. Jak przekazał serwis, właściciel wpadł na pewien pomysł - każda osoba, która weszła do cukierni, mogła wynająć stolik do pracy i wziąć produkty na wynos.
W cenie stolika przedsiębiorca oferował także porcelanę oraz dostęp do sieci. Potem gość mógł przelać kawę do porcelany. Osoba wynajmująca stolik mogła także sama ustalać zasady swojej pracy - to od niej zależało, czy nałoży maskę ochronną lub nie.
Właściciel cukierni z Lublina przekazał w rozmowie z portalem, że nie zapłaci kary i pismo przekazał swojemu mecenasowi. Dodał on, że sprawa zapewne swój finał znajdzie w sądzie.
Sanepid dwa razy odwiedził lokal Kawałeczek. Po pierwszej wizycie inspektorzy nałożyli karę. Druga inspekcja zakończyła się bez mandatu.