Koronawirus w Polsce. Jarosław Kaczyński na Cmentarzu Powązkowskim. Kuria się tłumaczy
- Jeśli dzwonią najwyższe czynniki państwowe i gdy chodzi o rocznicę katastrofy smoleńskiej, trudno powiedzieć "nie" - mówi o wizycie prezesa PiS na Powązkach rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej.
15.04.2020 | aktual.: 15.04.2020 08:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jarosław Kaczyński pojawił się w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim. Spoczywa tam jego matka. Nekropolia w tym okresie była jednak zamknięta decyzją Archidiecezji Warszawskiej. Prezesa PiS jednak wpuszczono. Politycy partii bronią swojego szefa argumentując, że dostał pozwolenie na wjazd na teren cmentarza oraz na wizytę.
W rozmowie z "Faktem" kuria tłumaczy swoją decyzję. Przekonuje, że pozwolenie wydał zarząd nekropolii. - Nie obwiniałbym księdza proboszcza ani zarządu o zły przykład. Jeśli dzwonią najwyższe czynniki państwowe i gdy chodzi o rocznicę katastrofy smoleńskiej, trudno powiedzieć "nie" - przekonuje rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej ksiądz Przemysław Śliwiński.
Przeczytaj: Politycy PiS tłumaczą wjazd Jarosława Kaczyńskiego na zamknięty cmentarz
Nekropolią opiekuje się Zarząd Starych Powązek. Kieruje nią proboszcz parafii św. Karola Boromeusza, ksiądz prałat Marek Gałęzewski. Ks. Śliwiński zaznacza, że "w tych trudnych czasach każdy powinienem dawać sobie nawzajem przykład właściwych postaw i odpowiedzialności". Duchowny podkreśla, że kościół często przypomina, żeby zostać w domu, podając przykład Świąt Wielkiej Nocy.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Zobacz także
Źródło: fakt.pl