Koronawirus w Polsce. Andrzej Duda rozpoczął spotkanie Rady Gabinetowej. Wyjaśnia powody jej zwołania
Prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Gabinetową. W trakcie posiedzenia wyjaśnił, czemu było to konieczne. Poproszony o zabranie głosu szef GIS Jarosław Pinkas opisał z kolei, jak rząd PiS zmobilizował inspektorów do pracy.
04.09.2020 | aktual.: 30.03.2022 14:05
- Zdecydowałem się na zwołanie Rady Gabinetowej, bo są dwie ważne przesłanki. Po pierwsze, od kilku miesięcy walczymy z pandemią, nastąpiła istotna zmiana, mamy nowego ministra zdrowia - powiedział prezydent Andrzej Duda w piątek.
I wyjaśnił, że Adam Niedzielski przedstawił nową strategię walki z koronawirusem, więc należy szczegółowo o niej porozmawiać. - Jest wielkim pytaniem, co będzie się działo z wirusem na jesieni, na ile będzie intensywniej działał (…), jakie środki zaradcze podejmiemy - powiedział Duda.
Prezydent zaznaczył, że głos obecnego na sali szefa GIS jest "bardzo ważny w tej dyskusji". - Liczę na precyzyjną informację - dodał.
Koronawirus w Polsce. Andrzej Duda z uznaniem o systemie stref żółtych i czerwonych
Duda podkreślił, że "w tym szczególnym czasie zmiany ministra zdrowia” dzieci wróciły do szkół, co jest drugim powodem spotkania Rady Gabinetowej. - Chciałem zapytać szefa MEN o to, jak wygląda sytuacja, jak minęły te pierwsze dni, jakie scenariusze, również te kryzysowe, są przewidziane - uznał.
Zdaniem prezydenta "szczególnie dobrze zadziałał podział na powiaty" i wprowadzenie systemu stref czerwonych oraz żółtych. - Cieszę się, że został wprowadzony konsekwentny i mądry system - uznał.
Koronawirus. Polska. Szef GIS Jarosław Pinkas mówi o "morderczej pracy" inspektorów
- Do 3 września odnotowano w Polsce 69 tys. przypadków COVID-19. W 47 proc. to były kobiety. Wśród wszystkich zakażonych 7,6 proc. to dzieci. To niezwykle ważne, bo dzięki temu mogliśmy podjąć racjonalną decyzję o powrocie dzieci do szkół - powiedział szef GIS Jarosław Pinkas.
I podkreślił, że lata rządowych zaniedbań dotyczących pracowników służb sanitarnych zostały co najmniej częściowo zrekompensowane przez rząd PiS jeszcze przed epidemią. - Od 15 lat ta inspekcja nie miała nigdy żadnej podwyżki. Wydawało się, że jest anachroniczna i niepotrzebna. To rząd premiera Morawieckiego i działalność prezydenta doprowadziły do tego, że wzrosły moralne. Na początku roku otrzymaliśmy znaczące podwyżki - podkreślił Pinkas.
I zaznaczył, że inspektorzy, zwłaszcza na Śląsku, gdzie odnotowano najwięcej przypadków zakażeń, wykonali "morderczą pracę". - Najmłodszy zgon to zgon 18-latka, najstarsza osoba miała 99 lat (...). Nie odnotowano zgonów wśród dzieci - powiedział szef GIS.