Koronawirus. USA. 1,5 tys. zgonów w ciągu doby. "Przerażająca faza minęła"

To już druga doba, podczas której w USA, z powodu COVID-19 zmarło ok. 1,5 tys. osób - podaje CNN. Najnowsze dane dotyczą 24 godzin przed godz. 2:30 czasu polskiego w nocy. Wcześniej - przez cztery dni z rzędu - w Stanach Zjednoczonych z powodu koronawirusa SARS-CoV-2 w ciągu doby umierało ponad 1,9 tys. osób. Najgorzej było w piątek, kiedy stwierdzono 2108 zgonów.

Nadal najgorsza sytuacja jest w Nowym Jorku, ale ram również odnotowano spadek liczby ofiar śmiertelnych. - 671 zgonów w ciągu ostatniej doby to najniższy przyrost od tygodnia - stwierdził gubernator stanu Andrew Cuomo, przypominając, że podczas ubiegłotygodniowego szczytu odnotowano 799 zgonów w ciągu dnia.

Kluczowe będą dane ze szpitali w następnych dniach, ale Cuomo stwierdził, że "najbardziej przerażająca faza" epidemii w jego stanie już minęła. USA są krajem z największą dotąd liczbą zgonów spowodowanych zakażeniem SARS-CoV-2 na świecie.

Z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Balitmore wynika, że w poniedziałek zmarła pierwsza osoba z COVID-19 w stanie Wyoming - podaje PAP w serwisie poświęconym koronawirusowi. Tym samym w każdym z amerykańskich stanów jest już co najmniej jedna ofiara śmiertelna wirusa.

Jak informuje Fox News, w USA do tej pory potwierdzono ponad 580 tys.przypadków zakażenia.

- Jesteśmy bardzo blisko sfinalizowania planu otwarcia naszej gospodarki - powiedział tymczasem na konferencji prasowej w Waszyngtonie Donald Trump. Prezydent USA dodał, że rozluźnianie restrykcji nałożonych na działalność gospodarczą wprowadzane będzie stopniowo.

Interaktywna mapa dostępna jest TUTAJ.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film