Koronawirus. Polska. Wybór I prezesa SN. Sędzia Krystian Markiewicz o "białej fladze"
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Iustitia komentuje "zamrożenie" procedury wyboru I prezesa SN. Uważa, że nowi sędziowie nie powinni być zaproszeni na zgromadzenie. Po ogłoszeniu następcy Sąd Najwyższy ma być według profesora Krystiana Markiewicza kontrolowany politycznie.
Małgorzata Gersdorf z powodu koronawirusa nie zdecydowała się na zwołanie Zgromadzenie Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego ws. wyboru I prezesa. To oznacza, że na czele SN najprawdopodobniej stanie osoba wyznaczona przez prezydenta. Prezes Stowarzyszenia Sędziów Iustitia przekonuje, że odpuszczenie wyłonienia prezesa Sądu Najwyższego jest "wywieszeniem białej flagi".
Profesor Krystian Markiewicz w rozmowie z "Wyborczą" tłumaczy, że nowi sędziowie SN nie powinni być dopuszczeni do zgromadzenia. - Nie mogą w nim brać udziału ludzie, którzy nie mogą orzekać i najprawdopodobniej nie są sędziami - uważa. Wskazuje na listy poparcia do nowej KRS. Krajowa Rada Sądownictwa wskazuje sędziów Sądu Najwyższego. Według szefa Iustitii "Maciej Nawacki nie ma wystarczającej liczby głosów, przez co wybór całej neo-KRS jest nieskuteczny".
Przeczytaj: Koronawirus w Polsce. Rozpoczyna się batalia o I prezesa Sądu Najwyższego
Sędzia wskazuje, że nowi członkowie SN nie powinni być dopuszczeni do jakichkolwiek czynności. W innym przypadku może dojść do "nieodwracalnych szkód". Markiewicz podaje przykład wyborów 2020. - Wybory nie będą wolne, tajne, ani powszechne. Sąd Najwyższy mógłby orzec o ich nieważności, ale będzie kontrolowany politycznie. To niebezpieczeństwo można powstrzymać, ale czasu jest mało - wskazuje.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Źródło: "Wyborcza"
