Maseczki. Koronawirus. Starcie Grzegorza Brauna i Małgorzaty Gosiewskiej w Sejmie

Środowe posiedzenie Sejmu miało burzliwy charakter. Ostatni wzrost liczby przypadków koronawirusem w Polsce sprawił, że na sali plenarnej zdecydowano się wprowadzić nowe środki ostrożności. Limit parlamentarzystów ustalono na 55 osób, reszta znajdowała się w innych salach lub pracowała zdalnie. Dodatkowo wszyscy powinni mieć maseczki. Nie dostosowali się do tego posłowie Konfederacji. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapowiedział, że zostaną ukarani.

W dalszej części posiedzenia Sejmu wciąż było gorąco. W pewnym momencie Grzegorz Braun podszedł do jednej z pracownic Sejmu i zaczął z nią rozmawiać. Zareagowała na to prowadząca obrady Małgorzata Gosiewska. - Półtora metra od pracownika, proszę nie narażać pracownika na zakażenie. Proszę założyć maseczkę albo odejść na odległość półtora metra - mówiła posłanka PiS.

Przeczytaj: Koronawirus. Sejm. Posłowie Konfederacji bez maseczek na sali

Polityk Konfederacji nie chciał zastosować się do poleceń wicemarszałek Sejmu. - Wykonuję swoje obowiązki. Nie należy do pani zadań instruowanie posłów, co do ich położenia na sali - tłumaczył. Gosiewska odpowiedziała mu, że "kolejny raz narusza powagę Sejmu i zna konsekwencje". Braun nie dawał za wygraną i kiedy prowadząca obrady udzieliła głosu Aleksandrowi Miszalskiemu z KO, poseł Konfederacji wypalił do Gosiewskiej, że to ona "narusza powagę Sejmu swoim istnieniem i zachowaniem".

- Bez komentarza, sam pan sobie wystawia laurkę. Cham - skomentowała wicemarszałek Sejmu i zarządziła pięć minut przerwy. Do zachowania Brauna odniósł się w mediach społecznościowych Radosław Fogiel. "Dzisiaj w Sejmie Grzegorz Braun (tak jak inni posłowie Konfederacji) ostentacyjnie odmawia założenia maseczki. Mimo upomnień marszałek Gosiewskiej, nachyla się nad pracownicą Kancelarii Sejmu, narażając ją. Zero odpowiedzialności" - napisał polityk PiS.

To nie było jedynie starcie Brauna i Gosiewskiej. Polityk Konfederacji zabrał również głos z sejmowej mównicy. - Oczywiście bez maseczki - skomentowała ironicznie wicemarszałek. Braun rozpoczął wykład o hierarchii aktów prawnych. - Nie wolno zmieniać, ograniczać, anulować konstytucji na postawie świstków, rozporządzeń oraz widzimisię Prezydium Sejmu - przekonywał.

Przeczytaj również: Krzysztof Bosak bez maseczki w pociągu? Poseł wyjaśnia

Do kolejnego zdarzenia doszło tuż po tym, jak przemawiał inny poseł Konfederacji Konrad Berkowicz, który również nie miał maseczki. - Dlaczego pan naraża innych parlamentarzystów na zarażenie? To chce pan powiedzieć? - zapytała Gosiewska. Polityk tłumaczył, że restrykcje w Sejmie są znacznie bardziej rygorystyczne niż w restauracji, gdzie można przy stoliku siedzieć bez maseczki. Zwracał uwagę, że na sali plenarnej jest sporo miejsca.

- To egoistyczne stawianie swojego zdrowia nad zdrowie obywatela albo hipokryzja - ocenił Berkowicz. Wicemarszałek Sejmu odpowiedziała mu, że poseł powoływał się na ustalenia Sejmu sprzed tygodnia. - To skrajny egoizm i brak odpowiedzialności za innych. To jest najgorsze. Ryzykowanie życiem waszym i waszych rodzin, to wasza sprawa. Ryzykowanie zdrowiem i życiem nas wszystkich jest nieodpowiedzialne - podkreśliła Gosiewska.