Koronawirus. Anglia zamyka się na przyjezdnych z Ameryki Południowej
Koronawirus coraz bardziej zaskakuje i niepokoi swoimi mutacjami. Jedna z nich szaleje w Wielkiej Brytanii. Inna, została niedawno odkryta w Brazylii. Rząd na Downing Street mając zbyt wiele problemów z opanowaniem epidemii COVID-19 zdecydował się zamknąć granice dla przyjezdnych z Ameryki Południowej.
14.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 06:13
Zakaz wchodzi w życie o 4:00 w piątek. Poza wszystkimi państwami Ameryki Południowej obejmuje także Portugalię, Panamę i Wyspy Zielonego Przylądka. Powodem wpisania na listę Portugalii są jej bliskie relacje z Brazylią (będącą byłą portugalską kolonią).
Wrócić do kraju będą mogli obywatele UK przebywający w Ameryce Południowej i cudzoziemcy mający prawo stałego pobytu. Wszyscy będą jednak musieli odbyć 10 dniową kwarantannę.
Rząd na Downing Street woli dmuchać na zimne i odcinać się od nowych odmian wirusa, póki jest to możliwe. Te najpewniej prędzej czy później i tak znajdą się na wyspach, ale dla Anglików najważniejszy jest czas. Ten potrzebny jest żeby szczepić kolejnych obywateli (Brytyjczycy szczepią się najszybciej w Europie) i ograniczyć skutki epidemii.
A te są druzgoczące. Pomimo efektywnej akcji szczepień Wielka Brytania odnotowuje dziennie dziesiątki tysięcy nowych przypadków koronawirusa. Odpowiedzialna za nie miałaby być nowa mutacja, która miałaby być bardziej zaraźliwa niż dotychczasowe. Z tego powodu już 22 grudnia cała Europa niemalże odcięła się od wyspy. Nie zdało się to na wiele, wirus w nowej formie dotarł na kontynent.
Niecałe trzy tygodnie po tym gdy świat odciął się od Wielkiej Brytanii, Wielka Brytania odcina się od świata. Od poniedziałku każdy kto zechce wjechać na teren wysp brytyjskich będzie musiał przedstawić negatywny wynik testu na COVID-19.