Siostra Kima straszy Seul. Mówi o "obróceniu Korei Płd. w popiół"
Siostra przywódcy Korei Północnej, Kim Jo Dzong, oskarżyła we wtorek Koreę Południową o naruszenie przestrzeni powietrznej nad Pjongjangiem przez drony. Zaznaczyła, że Pjongjang posiada "wyraźny dowód" na winę południowokoreańskiego wojska. Grozi też, że "obróci Koreę Południową w popiół", jeśli drony znów się pojawią. Seul zaprzecza tym oskarżeniom.
15.10.2024 | aktual.: 15.10.2024 18:35
Korea Północna twierdzi, że incydent z dronem, który miał miejsce nad stolicą kraju, jest efektem działań Korei Południowej.
- Wiemy, że głównym winowajcą incydentu z dronem w Pjongjangu jest hołota południowokoreańskiego wojska - powiedziała Kim w oświadczeniu, które przekazano za pośrednictwem państwowej agencji informacyjnej KCNA. Zdaniem Kim, północnokoreańskie władze mają dowód na to, że drony należały do sił zbrojnych południowego sąsiada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seul zaprzecza
Pomimo tych stanowczych oskarżeń, południowokoreańska agencja Yonhap zwróciła uwagę, że Kim Jo Dzong nie przedstawiła żadnych konkretnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń.
Władze z Seulu jednocześnie podkreślają, że drony widoczne na zdjęciach i nagraniach "nie wyglądają w jednoznaczny sposób" na pochodzące z Korei Południowej.
Czyje to drony?
Lee Kun-wan, szef Agencji Rozwoju Obronności, w rozmowie z dziennikiem "Korean Herald" podał w wątpliwość północnokoreańskie oskarżenia.
- Mają kształt bezzałogowych statków powietrznych, które Korea Północna wysłała na Południe w 2014 roku i (modeli) Sky-09 UAV, używanych na Północy. Trudno więc powiedzieć, który to z nich - powiedział Lee podczas posiedzenia parlamentu, odpowiadając na pytania deputowanych. Uzupełnił także, że istnieją na rynku "podobnie wyglądające maszyny zarówno komercyjne, jak i opracowane (przez wojsko)".
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Korei Północnej w innym oświadczeniu oskarżyło Koreę Południową również o "infiltrację" przestrzeni Pjongjangu przy użyciu dronów, które miały rozrzucać ulotki z propagandowymi treściami wymierzonymi przeciwko reżimowi.
Północnokoreańskie władze informują, że działania te miały miejsce 3, 9 i 10 października. Resort ostrzegł także Seul przed ewentualnym odwetem w przypadku kontynuowania podobnych działań. Jak informuje The Independent, Pjongjang zagroził, że "obróci Koreę Południową w popiół, jeśli sytuacja z dronami się powtórzy".
Zobacz także
Korea Północna podjęła drastyczne kroki. Wysadziła drogi na Południe
Władze Korei Północnej wysadziły we wtorek po swojej stronie granicy część dróg łączących obie Koree. Poinformowało o tym Południowokoreańskie Dowództwo Połączonych Szefów Sztabów w krótkim oświadczeniu. Obietnica złożona na początku roku przez koreańskiego dyktatora została tym samym spełniona.
Drogi te od dłuższego czasu nie były wykorzystywane. Zostały wyremontowane w okresie umiarkowanego zbliżenia pomiędzy Seulem i Pjongjangiem po szczycie międzykoreańskim w 2000 roku.
Czytaj też:
Źródło: PAP/The Independent/WP