Mężczyzna trzyma w ogródku lwy i tygrysa. Usłyszał zarzuty
- W dniu dzisiejszym właściciel zwierząt egzotycznych, takich jak lew afrykański, tygrys bengalski usłyszał zarzuty - powiedział na antenie TVN24 Grzegorz Kupiec z Komendy Powiatowej Policji w Brzesku. Wcześniej portal informował o sprawie mężczyzny, który ma trzymać dwa lwy i tygrysa w klatkach przy prywatnym domu.
Mieszkaniec Czchowa (woj. małopolskie) trzyma dwa lwy i tygrysa w klatkach umieszczonych w ogródku przy prywatnym domu - podaje portal TVN24. Wcześniej Inspekcja Weterynaryjna nie zauważała problemu, ponieważ mężczyzna w teorii ma prowadzić "działalność cyrkową".
- W dniu dzisiejszym właściciel zwierząt egzotycznych, takich jak lew afrykański, tygrys bengalski usłyszał zarzuty wprowadzenia w błąd funkcjonariuszy publicznych w postaci starosty brzeskiego, regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska - powiedział na antenie TVN24 Grzegorz Kupiec z Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.
Jak wyjaśnił, "mężczyzna założył działalność cyrkową, ale przedstawił tym funkcjonariuszom publicznym fałszywą dokumentację z fikcyjną datą dotyczącą nabycia tygrysa bengalskiego, w ten sposób uzyskał zaświadczenie o nabyciu tego zwierzęcia, a później podczas kontroli tym zaświadczeniem się posługiwał".
Afera wokół CPK. "PiS chce zminimalizować straty"
Policjant poinformował również, że zarzuty dotyczyły także nielegalnego posiadania dwóch lwów afrykańskich oraz tygrysa bengalskiego; znęcanie się nad tymi zwierzętami poprzez utrzymywanie ich w warunkach niewłaściwego bytowania; znęcanie się nad zwierzętami, takimi jak bydło, kucyki, surykatka czy też małpa kapucynka, które także miało polegać na utrzymywaniu tych zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania.
Policja: Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów
Zgodnie ze słowami Grzegorz Kupca, podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień w tej sprawie.
Policjant dopytywany o to, jak wyglądała wspominana "działalność cyrkowa", powiedział: - Fakt, ten mężczyzna prowadził działalność gospodarczą, która była cyrkiem, jednakże to, czy ona była tym cyrkiem, jaki wszyscy dobrze kojarzymy, jak powinien wyglądać, to już znajduje odzwierciedlenie w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie.
Grzegorz Kupiec przekazał, że "na chwilę obecną, po zakończeniu tego postępowania, jeżeli wszystkie czynności, które są niezbędne do wykonania, zostaną już wykonane, zostanie sporządzony akt oskarżenia, sprawa zostanie skierowana do rozpatrzenia do Sądu Rejonowego w Brzesku i to sąd podejmie decyzję, co dalej z tymi zwierzętami".
Źródło: TVN24