Korea Północna głoduje. Prowincja Pyongan wzywa wieś do pomocy biednym w miastach
Koreańczycy cierpią z powodu braku żywności. Zgodnie z decyzją urzędników rolnicy mają przekazywać swoje zapasy do głodujących rodzin w miastach. Dary w postaci ryżu, warzyw i owoców mają trafić w trakcie 10-dniowej kampanii do osób w rozpaczliwej sytuacji.
Partyjny aktyw uchwalił zarządzenie, które na społeczność wiejską nałoży obowiązki, których rodzinne farmy mogą nie udźwignąć. "Apel" w Korei Północnej w praktyce oznacza "nakaz". Polecenie nakłada na rolników z rejonu Pyongwon, Sukchon i Mundok obowiązek pozbycia się na korzyść miast swoich zapasów.
O akcji poinformował dziennik "Daily NK", gazeta wydawana w Korei Południowej, ale zamieszczająca wiadomości pozyskiwane od tajnych informatorów z Północy lub osób mających kontakty w państwie Kima. Za przekazywanie informacji Południu grożą w Korei Północnej najwyższe kary.
Rolnicy północnokoreańscy również cierpią z powodu niedoborów żywności. Działacze partyjni dobrze o tym wiedzą, więc wzywają zarządców gospodarstw wiejskich - jak podaje "Daily NK - o "przetrwanie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komitet partyjny wyjaśnił gospodarzom, że obecnie trwająca ogólnokrajowa budowa wiejskich domów "nie spadła z nieba, ale była wynikiem miłości Partii Robotniczej do rolników" oraz że "mieszkańcy wsi muszą okazać choć odrobinę wdzięczności, pomagając w trudnych czasach".
Korea Północna głoduje. Prowincja Pyongan wzywa wieś do pomocy biednym w miastach
Według źródła cytowanego przez gazetę, aktyw partii z wielką wyrozumiałością stwierdził, że dzisiaj nawet na obszarach miejskich jest wiele rodzin ubogich, którym brakuje pożywienia, więc rolnicy będą musieli pomagać nie tylko miastom, ale i swoim głodującym sąsiadom. Można ro - według towarzyszy - zrobić w taki sposób, że urzędnicy w komitetach zarządzających gospodarstwami rolnymi będą "zachęcać rolników, prowadząc działalność propagandową i agitacyjną".
W rezultacie, jak podaje źródło z Północy, "każdy musi dostarczyć przynajmniej garść ryżu w podzięce za mieszkanie w ładnych domach, zbudowanych przez brygady robotnicze z miast". Informator podał też, że rolnicy są zrozpaczeni. Nie mają wyboru i muszą oddać swoje ostatnie zapasy ryżu, bo tego żąda partia.
Jedyną nadzieją jest to, że w czerwcu zbierane są świeże plony warzyw i owoców. Jednak perspektywy nie są najlepsze. Kierownicy gospodarstw już ogłaszają, że rolnicy z uwagi na kryzysową sytuację muszą wyprodukować więcej zboża w tym roku niż w poprzednich latach.