Dramatyczne doniesienia z Korei Północnej. Masowe zachorowania studentów
Problemy przy sadzeniu ryżu w Korei Północnej. Oddelegowani do prac polowych studenci i uczniowie, których wsparcie ma ratować północnokoreańskie rolnictwo, masowo cierpią na choroby przewodu pokarmowego. Powodem jest brak dostępu do bieżącej, czystej wody.
Jak dowiedział się serwis "Daily NK" opierający swoje źródła informacji na zaufanych sygnalistach, kilka grup studentów zmobilizowanych na farmy w prowincji Pyongan Południowy, zaczęło skarżyć się na nieznośne bóle brzucha. Te dolegliwości najprawdopodobniej były skutkiem wypicia skażonej wody.
- Zachorowało wielu młodych ludzi zatrudnionych przy sadzeniu ryżu w wioskach rolniczych w regionach Mundok i Sukchon - powiedział "Daily NK" informator. - Większość skarżyła się nie tylko na ból brzucha, ale też gorączkę, wymioty i biegunkę.
Wodociągi i urządzenia do uzdatniania wody w kraju rzadko działają prawidłowo z powodu niedoborów dostaw i energii elektrycznej. To może powodować w gorącym klimacie zanieczyszczenia i wylęg w zbiornikach wodnych szkodliwych dla ludzi i zwierząt bakterii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Została tylko kałuża. Jezioro w Skrzatuszu wyparowało
Jak zaznacza serwis Daily NK, akcje mobilizacyjne do prac przy sądzeniu ryżu przeprowadza się dorocznie. Nie ma nic wspólnego z pospolitym ruszeniem na pomoc rolnikom, by nie przeciwdziałać niedostatkom żywności. To niewolnicza praca przymusowa, której nikt nie może odmówić. Wzywani są nie tylko studenci, ale różne środowiska i grupy zawodowe.
Plaga zatruć wśród studentów w Korei Północnej. To przez brudną wodę
Bywa, że do katorżniczej pracy wysyłani są też uczniowie poniżej 18 roku życia. Jak przypomina Daily NK, artykuł 32 Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawach dziecka (UNCRC), podpisanego także przez Koreę Północną, stanowi, że sygnatariusze "uznają prawo dziecka do ochrony przed wyzyskiem ekonomicznym i przed wykonywaniem jakiejkolwiek prac, które może być niebezpieczne lub kolidować z nauką dziecka lub być szkodliwe dla zdrowia dziecka lub jego rozwoju fizycznego, umysłowego, duchowego, moralnego lub społecznego".
Serwis wskazuje także, że rejon, w którym doszło do masowych zatruć, znajduje się wzdłuż wybrzeża Morza Żółtego. Woda użytkowana tam przez mieszkańców, także i pitna, pochodzi z kanału irygacyjnego Pyongnam. Wysiłki rządu na rzecz poprawy jakości wody są nadal niewystarczające. Wodociągi i stacje uzdatniania wody rzadko działają prawidłowo z powodu niedoborów dostaw prądu, a wiele osób nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństw związanych z zanieczyszczeniem środowiska.
Chora młodzież nie otrzymała żadnego leczenia. "Byli poważnie odwodnieni i wyczerpani, cierpieli na ostrą biegunkę, ale nic nie można było dla nich zrobić z powodu braku leków. Pozostawiono ich samym sobie" - przekazuje informator.