Koranawirus w Polsce. Stanisław Karczewski podał wynik testu
- Moja kwarantanna się kończy. Nie mam koronawirusa i niebawem ruszam do pracy - powiedział Stanisław Karczewski, wicemarszałek Senatu.
- Mam wynik testu. Jestem zupełnie zdrowy - powiedział Karczewski w poniedziałek rano na antenie RMF FM. Wyjaśnił, że ma odpowiednie zaświadczenie z sanepidu i zamierza wziąć udział w popołudniowym posiedzeniu w gmachu Senatu i głosowaniu ws. tarczy antykryzysowej.
Pytany o możliwą inicjatywę ustawodawczej Senatu ws. tarczy, stwierdził, że będzie to "kolejne złamanie danego słowa" przez marszałka Tomasza Grodzkiego.
- Nic nie wiem na temat jakiegokolwiek zbierania przez PiS podpisów pod kandydaturą Marka Jakubiaka - mówił z kolei Stanisław Karczewski, pytany przez Roberta Mazurka o ujawnione przez Wirtualną Polskę okoliczności zdobywania podpisów na listach poparcia kandydata na prezydenta.
Zobacz też: Szachy polityczne prezesa PiS. "Czas przestać o nich myśleć"
- To jest pragmatyczne i adekwatne do sytuacji rozwiązanie. Bardzo ucieszyłem się, że zostało zaproponowane przez Sejm - tak z kolei wicemarszałek Senatu mówił o przywróceniu głosowania korespondencyjnego w nieoczekiwanej poprawce dodanej do pakietu tarczy antykryzysowej.
Koronawirus w Polsce. Karczewski "na froncie"
Tymczasem nie milkną komentarze po wywiadzie wicemarszałka Karczewskiego dla tygodnika "Sieci".
Polityka PiS na okładce zobaczymy w kombinezonie ochronnym, a w wywiadzie przeczytamy o jego pracy w szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą. Po tym, jak korownawirusem zakażeni zostali pacjenci i personel "wojewoda skierował do pracy w tej lecznicy pięciu dodatkowych medyków, w tym wicemarszałka Senatu". "Marszałek Karczewski nie zawahał się ani chwili, gdy w szpitalu zabrakło lekarzy. Ruszył pomagać" - opisuje prorządowa gazeta.
Na reakcje krytyków polityków na wywiad i zdjęcia wicemarszałka Karczewskiego nie trzeba było długo czekać.
"Minister Zdrowia zakazuje lekarzom wyrażania poglądów na temat realiów pracy w warunkach epidemii. Zamyka usta konsultantom krajowym i wojewódzkim. Ogranicza swobodę wypowiedzi służącą ochronie zdrowia i życia. Ale polityka te zalecenia nie obowiązują" - stwierdził w mediach społecznościowych Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej.
"Autopromocja i fotostory!” - dodał Szczerba.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kontrowersję budzi nie tylko sama relacja Karczewskiego, ale sugerowanie też w tytule, że tak właśnie wygląda "front walki z epidemią".
"Taki trochę bezwstyd, zwłaszcza gdy się zakazuje wypowiedzi lekarzom, którzy naprawdę wiedzą jak wygląda front" - napisała z kolei Kataryna.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- To nie była ciężka praca i nie mówiłem o tym, że ciężko pracuję. (…) Moja praca polegała na rozmowach - z personelem, z pacjentami - tłumaczył w rozmowie z RMF FM Karczewski.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film