Kopacz: polscy lekarze nie byli przy sekcjach zwłok
Minister zdrowia Ewa Kopacz przyznała w "Kropce nad i" w TVN24, że polscy lekarze w Moskwie nie brali udziału w sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Przybyli do Moskwy 11 kwietnia. Dodała, że w stolicy Rosji Polacy byli już po pierwszych czynnościach prawnych wykonywanych przez Rosjan.
Kopacz nawiązała do próśb o ekshumację zwłok, której domaga się wdowa po Przemysławie Gosiewskim i córka Zbigniewa Wassermanna. Obie twierdzą, że nie mają pewności, jaka była bezpośrednia przyczyna śmierci ich bliskich, bo nie mają protokołów sekcji zwłok.
Kopacz powiedziała, że jeśli chodzi o "bezpośrednią przyczynę śmierci", której poznania domaga się m.in. Małgorzata Wassermann, był nią "uraz wielonarządowy".
Minister wielokrotnie podkreślała, że ciała były w bardzo złym stanie i każdy, kto był przy ich identyfikacji, wie, jak bardzo w niektórych przypadkach była ona trudna. - Ciało spada z dużą szybkością i zostaje szatkowane przez metalowe części samolotu - mówiła Ewa Kopacz. Jak podkreśliła, domyślanie się czegokolwiek jest "wyrazem tego, że trauma w tych ludziach trwa".
Według minister w przypadku wszystkich ciał została przeprowadzona sekcja zwłok, ponieważ taka jest procedura. - Lekarze i ci, którzy dokonywali identyfikacji zwłok na pewno widzieli ślady po sekcji na ciałach - powiedziała Kopacz.
Ewa Kopacz zadeklarowała, że premier jest gotowy do spotkania z rodzinami ofiar ze Smoleńska. Podkreśliła, że taka decyzję podjął Donald Tusk natychmiast po tym, gdy otrzymał list z prośbą o spotkanie. Dodała, że sądzi, iż do takiego spotkania dojdzie i pewnie zostaną na nie zaproszone wszystkie rodziny ofiar.