Konwencja programowa PO. Schetyna: Kaczyński śni o potędze swojej, nie Polski
• PO zorganizowało konwencję programową we Wrocławiu
• Grzegorz Schetyna: będziemy szukać debaty na kluczowe tematy dla Polski
• Szef PO: im silniejsza Unia, tym słabszy prezydent Władimir Putin
• Według Schetyny Jarosław Kaczyński "śni sen o własnej potędze"
02.07.2016 | aktual.: 02.07.2016 15:55
Dolnośląską konwencję programową PO we Wrocławiu otworzyło wystąpienie szefa Platformy Grzegorza Schetyny, który wyraził pogląd, że Unia Europejska znalazła się "na zakręcie". - Ten moment zakrętu UE, ten moment zawahania, zawieszenia po tym, co stało się w Wielkiej Brytanii kilka dni temu, powoduje, że musimy stawiać sobie najważniejsze, zasadnicze pytania - o przyszłość, o ten moment, w którym jesteśmy, o kierunek, w jakim powinniśmy iść, powinna iść Unia Europejska i Polska, gdzie dzisiaj jesteśmy, a gdzie będziemy za rok, czy następne lata - mówił lider PO.
Jak zaznaczył, nie jest to kwestia tylko kierunku, traktatów unijnych, sporu o poszczególne przepisy, ale "kwestia absolutnie fundamentalna". - To jest kwestia i rozmowa o wartościach i przyszłości. Dzisiaj tę rozmowę rozpoczynamy - podkreślił Schetyna. - Dzisiaj zadajemy to pytanie, będziemy szukać odpowiedzi na nie w całej Polsce, na spotkaniach, w regionach, w kołach, powiatach, będziemy szukać aktywnej, obywatelskiej debaty - zapowiedział szef PO.
Przekonywał, że to Polacy muszą zdecydować, jakiej Polski chcą. - Czy chcą Polski silnej czy bezradnej, czy demokratycznej czy jednopartyjnej; czy tej, która promuje współpracę czy chce wykluczać, czy tej, która chce się rozwijać, czy tej, która promuje zacofanie. W końcu czy tę, która będzie zawsze bezpieczna, czy też nie - mówił lider Platformy.
- Tak naprawdę to pytanie jest zasadnicze - to jest pytanie o to, czy chcemy Polski europejskiej, czy Polski PiS-owskiej - zaznaczył polityk.
Zadeklarował, że Platforma "chce Polski w Europie silnej, tej, która nie boi się Europy, tej, która ją współtworzy i chce jeszcze bardziej się integrować, jeszcze więcej dobrego w niej znaleźć".
"Kaczyński śni sen o swojej potędze"
- Dzisiaj niektórzy śnią o potędze, śnią w samotności. Ten sen o potędze, który jest śniony na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, jest snem o potędze Jarosława Kaczyńskiego, nie o potędze Polski, ale o potędze jednej osoby, jednej partii, która chce dominować i narzucać swoją wolę. Nie pozwolimy na to - powiedział Schetyna.
Podkreślił, że Polska musi być silna gospodarczo i politycznie, i musi mieć stabilnych, silnych partnerów, musi mieć wpływ na politykę europejską.
Według Schetyny w tym kierunku działały rządy PO-PSL pod przewodnictwem Donalda Tuska, a potem Ewy Kopacz. - Robiliśmy to wszyscy, bo wierzyliśmy, że nie ma ważniejszej rzeczy niż pozycja Polski w Europie i jej wpływ na politykę europejską - dodał.
Jak podkreślił, dzisiaj to nie Niemcy czy Francja są wrogami Polski i całej Unii Europejskiej, ale ksenofobia, nacjonalizm i nienawiść. - To są prawdziwi wrogowie, dlatego przypominamy, że UE to nie jest front, na którym trzeba walczyć, ale to wspólnota, szansa, instytucja, którą chcemy razem budować- mówił Schetyna.
Schetyna: NATO to za mało
- Dzisiaj nasi oponenci mówią: po co nam UE, jesteśmy w NATO, to wystarczy. To błąd. NATO nie wystarczy do utrzymania polskiego bezpieczeństwa. Mówimy to z pełną odpowiedzialnością jako politycy, którzy przygotowywali szczyt NATO, który odbędzie się za kilka dni w Warszawie - powiedział Schetyna.
Według lidera PO siła NATO wynika z "dobrej, lojalnej, solidarnej współpracy między krajami UE". - To jest klucz do sukcesu NATO i to będziemy robić dalej - podkreślił Schetyna.
- Im silniejsza Unia, tym słabszy prezydent Rosji Władimir Putin. - PiS też o tym wie. Ale tu się różnimy z Jarosławem Kaczyńskim, który widzi w UE zagrożenie. A my widzimy szansę na rozwiązanie naszych problemów. Trzeba szukać bezpiecznego miejsca dla Polski w Europie. Bezpieczna Polska, to bezpieczna Europa jako całość - mówił Grzegorz Schetyna. - Nie będzie naszej zgody na język nienawiści dotyczący UE - podkreślał Schetyna. - Nie ma Polski bez Unii Europejskiej - dodał.
- Pokój w Unii Europejskiej, wewnątrz naszych granic, to coś oczywistego, wojna jest za granicą i ci, którzy podważają istotę Unii Europejskiej powinni o tym pamiętać - podkreślił. - Nie chcę straszyć i mówić, że Polska nie jest bezpieczna, UE nie jest bezpieczna, że bezpieczeństwo jest zagrożone, ale ono wymaga wielkiej pracy i wielkiego zaangażowania, szukania partnerów, stabilnych, tych, którzy będą chcieli nas słuchać - dodał Schetyna.
Przestrzegał również, by "ci, którzy podważają istotę Unii Europejskiej" pamiętali o konfliktach na Ukrainie i w Gruzji. - Przecież to było tak bardzo niedawno. Dzisiaj dla nas zacierają się te ślady, zdjęcia w pamięci, wypychamy je ze świadomości, ale to przecież prawda - powiedział lider Platformy.
Mówił też, że "podzielonym narodem łatwiej się rządzi, a podzieloną Unią łatwo pogardzać". - I jest jeden mistrz podziału w Polsce, ale ma wielu zdolnych uczniów, bo to przecież nikt inny jak eurodeputowani, czy posłowie PiS mówili o szmacie mówiąc o fladze Unii Europejskiej. To nie było tak dawno. Cieszyli się z tego, cieszyli się z Brexitu i z tego, że Wielka Brytania opuszcza Unię Europejską - powiedział szef PO. Według niego należy wyciągnąć z tego wnioski, bo "to jest wielkie zagrożenie dla naszej przyszłości, dla bezpiecznej Polski w UE".
- Dzisiaj słyszymy, że Unia Europejska jest przeciwnikiem, jest wrogiem, że chcemy z nią walczyć, że instytucje europejskie coś nam zabierają, przecież nie tak dawno słyszeliśmy, że wczoraj była Moskwa, a dzisiaj jest Bruksela. To jest język nienawiści, nie będzie na to zgody z naszej strony, nie pozwolimy na to - mówił Schetyna.
Według niego od 1989 r. budowana była Polska naszych marzeń, otwarta dla wszystkich. - Po tych dziesięcioleciach upokorzeń chcieliśmy Polski, która zagwarantuje Polakom godność, tak żeby obywatel był podmiotem, a nie przedmiotem działalności państwa. Większość z nas to ludzie wierzący, ale nie chcieliśmy nic nikomu narzucać, narzucać wizji moralności. Odwrotnie, za Janem Pawłem II mówiliśmy i powtarzaliśmy, że przesłaniem chrześcijaństwa jest miłosierdzie i tolerancja. Gdzie one są dzisiaj? - pytał. Według Schetyny te wartości z polskiej polityki zostały skutecznie wyprowadzone przez PiS.
"Polacy są zakładnikami populizmu PiS"
Mówił też, że po 1989 roku Polska zbudowała niezależność TK, który miał być gwarancją ochrony państwa prawa.
Schetyna ocenił, że po ośmiu miesiącach rządów PiS "TK został zdemolowany, niezależność odebrana i cały czas zwiększa się intensywność wojny i chęci zawłaszczenia Trybunału Konstytucyjnego". - Dzisiaj taka jest Polska PiS - państwo monopartyjne, zamknięte i odwrócone od Europy - powiedział lider PO.
Szef PO zwrócił uwagę na "front populizmu", który ma miejsce obecnie w Polsce i w Europie. - Kilka dni temu porwał Brytyjczyków, a wcześniej dał paliwo PiS do tego, żeby oszukać Polaków w wyborach, żeby powiedzieć im nieprawdę, by uwierzyli w nieprawdziwy scenariusz, który będzie realizowany. To jest największe zagrożenie - populizm, który jest wykorzystany przeciwko interesowi narodowemu i europejskiemu - podkreślił Schetyna. - To jest polityka prezesa Kaczyńskiego - dodał.
Wyraził też pogląd, że Polska jest dziś "zdumieniem Europy". - W Europie wszyscy pytają, co się stało w Polsce, że ludzie, którzy teraz Polską rządzą, są tak obok, tak przeciw, tak nie akceptują tego wszystkiego, co wspólnie zbudowaliśmy przez lata. To jest pytanie, na które my będziemy musieli odpowiedzieć. I odpowiemy na to - zadeklarował lider PO.
Zaznaczył, że "Polacy muszą zrozumieć, że są dziś niewolnikami populizmu". - Widzimy go w Sejmie, widzimy w Senacie, widzimy go w polityce rządu - obiecać, oszukać w złej intencji, zrobić, napisać scenariusz najbardziej nierealny, ale tak, by znaleźć wroga, by kogoś ustawić przeciw komuś - to jest rola i to jest wizja, to jest polityka prezesa Kaczyńskiego i polityka PiS - mówił Schetyna.
"Będziemy proponować procedurę impeachmentu"
Schetyna przypomniał, że Platforma pracuje obecnie nad nowym programem. - To ma być dobry program dla Polski po PiS, bo jestem przekonany, jak my wszyscy, że ta Polska nastąpi i po następnych wyborach będziemy mogli ten program realizować - powiedział polityk.
Zgłosił m.in. postulat zapisania w konstytucji możliwości odwołania prezydenta. - Prezydent wybrany w wyborach powszechnych nie jest odpowiedzialny tylko przed Bogiem i historią, ale jest odpowiedzialny przed narodem, dlatego będziemy proponować procedurę impeachmentu, jako instytucję, którą będziemy chcieli wprowadzić do konstytucji - zapowiedział polityk PO. Dodał, że ta propozycja to efekt działalności obecnego prezydenta Andrzeja Dudy.
Druga propozycja, o której mówił szef PO, dotyczy dodania do ustawy zasadniczej specjalnego rozdziału o członkostwie Polski w UE. - Żeby nikt nigdy nie miał takiego pomysłu, żeby nas z UE wyprowadzić, tak jak chcą niektórzy. To też musi być gwarantowanie w konstytucji - zaznaczył Schetyna.
Trzecia z zapowiedzianych przez niego nowych koncepcji dotyczy likwidacji urzędów wojewódzkich i przekazania ich kompetencji urzędom marszałkowskich.
Nawiązując do Brexitu, Schetyna wyraził pogląd, że brytyjski premier David Cameron - decydując się na referendum w sprawie opuszczenia przez jego kraj UE - "myślał o tym, jak wygrać następne wybory, a nie pomyślał, co zrobił przyszłym pokoleniom Brytyjczyków". - PO musi być taką partią, takim środowiskiem, które pamiętając o przyszłych wyborach, będzie pamiętać o przyszłych pokoleniach - mówił.
We wrocławskim Centrum Kongresowym zebrało się ok. tysiąca działaczy Platformy: parlamentarzystów, europosłów, samorządowców. W dalszej części konwencji zaplanowano trzy panele dyskusyjne, dotyczące sytuacji w UE po Brexicie, samorządu terytorialnego w Polsce oraz zmian w konstytucji. Wezmą w nich udział zarówno politycy PO, jak i zaproszeni eksperci.
Na początku konwencji minutą ciszy uczczono pamięć zmarłej publicystki Janiny Paradowskiej. Zostanie ona w sobotę pochowana w Krakowie.