Kontrowersyjny wpis czeskiego kardynała. Prosi, by nie potępiać rosyjskich żołnierzy
Morderstwa, gwałty, tortury - to tylko niektóre z przewinień, jakich się dopuszczają się rosyjscy żołnierze na Ukraińcach. Te tragedie skomentował na swoim blogu czeski kardynał Dominik Duka. We wpisie prosił, by nie potępiać rosyjskich żołnierzy.
07.07.2022 | aktual.: 07.07.2022 13:59
Niemal od początku wojny w Ukrainie pojawiają się informacje o wyjątkowym okrucieństwie rosyjskich żołnierzy. Ci dopuszczają się gwałtów na dzieciach, kobietach i mężczyznach. Torturują lokalnych mieszkańców, odcinając dostęp do wody, ogrzewania, leków i jedzenia.
Kilka tygodni po pierwszych doniesieniach o dramatycznej sytuacji Ukraińców, skomentował je czeski kardynał Dominik Duka we wpisie na portalu Aktuálně.cz. Duchowny apeluje do społeczeństwa, by nie potępiać rosyjskich żołnierzy. Twierdzi także, że nie wypada mówić jedynie o ich zbrodniach. "Wiele zeznań mówi o nich jako o tych, którzy pomagali kobietom w tym niebezpieczeństwie" – czytamy we wpisie. Dodał, że uproszczone podejście może prowadzić do szowinizmu i nacjonalizmu.
Według duchownego należy również wziąć pod uwagę fakt, że żołnierz, który gwałci kobietę, często pada ofiarą "najsilniejszych emocji i namiętności, podczas gdy horror walki, strach i nienawiść naprawdę popychają go do swego rodzaju amoku". Z tego powodu zabija i niszczy wszelkie wartości, które reprezentują przeciwnika. Nie oznacza to jednak, że jest zwolniony z odpowiedzialności – zauważył Duka.
Zobacz także
Kardynała tłumaczy miejscowa kuria
Sprawę kontrowersyjnego wpisu skomentował rzecznik praskiej kurii Jiří Prinz. "Temat jest wybuchowy i kardynał o tym wie. Zdaje sobie sprawę, że praktycznie wszystko, co mu powie, wywoła jakąś reakcję. Ale to nie może powstrzymać go przed powiedzeniem tego, co według jego sumienia i nauczania Kościoła należy usłyszeć" – cytuje rzecznika czeski portal informacyjny iDNES.cz.
Dodał, że Duka jest przedstawicielem instytucji, która broni pewnych wartości i dlatego kardynał też będzie ich bronił, nawet jeśli nie podoba się to części społeczeństwa.