Domaga się udziału w konklawe. Kardynałowie nie chcą o nim mówić
Kardynał Angelo Becciu, choć pozbawiony praw związanych z godnością purpurata i skazany przez watykański trybunał, zacięcie domaga się udziału w konklawe. Twierdzi, że watykańska lista uprawnionych do udziału w konklawe nie ma żadnej wartości prawnej. - To moi bracia kardynałowie podejmą decyzję - oświadczył.
Kontrowersyjny kardynał nie poddaje się. "Sprawy Becciu nie ma".
Co musisz wiedzieć?
- Kardynał Angelo Becciu, pozbawiony praw związanych z godnością purpurata, wciąż upiera się, że powinien uczestniczyć w konklawe.
- Watykański trybunał skazał Becciu na pięć i pół roku więzienia za sprzeniewierzenie pieniędzy i nadużycie uprawnień, jednak kardynał złożył apelację, twierdząc, że jest niewinny.
- Becciu twierdzi, że papież był bliski "podjęcia decyzji dotyczącej jego statusu".
W Watykanie po raz czwarty zebrali się w piątek na kongregacji generalnej obecni już w Rzymie kardynałowie z całego świata. Podejmują oni decyzje związane przygotowaniami do pogrzebu papieża Franciszka i konklawe, które ma wyłonić jego następcę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Tłumy żegnają Franciszka. Nagranie z przeniesienia trumny do Bazyliki Św. Piotra
Wśród zebranych w nowej Auli Synodalnej purpuratów znajduje się też kardynał Angelo Becciu. To postać budząca wiele kontrowersji w Watykanie. W 2020 roku został pozbawiony przez papieża Franciszka praw związanych z godnością kardynała (przy zachowaniu tytułu), co oznaczało utratę możliwości udziału w konklawe. Niedługo potem Becciu stał się bohaterem "procesu stulecia" w Watykanie. Pod koniec 2023 roku kardynał został skazany na pięć i pół roku więzienia za sprzeniewierzenie pieniędzy i nadużycie urzędu. Becciu złożył apelację i twierdzi, że jest niewinny.
Wykluczony kardynał chce uczestniczyć w konklawe
Kardynał upiera się, że powinien uczestniczyć w konklawe, ponieważ jego sytuacja zmieniła się od 2020 roku. Powiedział "L'Unione Sarda", głównemu dziennikowi na jego rodzinnej wyspie Sardynii, że watykańska lista niekwalifikujących się kardynałów "nie ma wartości prawnej" oraz że "nie było wyraźnej woli" papieża wykluczenia go z konklawe. Miał też nigdy nie zostać poproszonym o to, by pisemnie zrzekł się swoich przywilejów na piśmie.
W czwartek wieczorem, w rozmowie z Reutersem Becciu jeszcze raz powtórzył te argumenty. Dodał też, że wierzy, iż papież był bliski podjęcia decyzji ws. zmiany jego statusu.
Przekazał reporterowi agencji, że spotkał się z papieżem w styczniu. Ten miał mu powiedzieć: "Myślę, że znalazłem rozwiązanie". Przyznał jednak, że nie wie, czy papież zostawił jakieś pisemne instrukcje dotyczące jego sytuacji.
"Nie ma sprawy Becciu"
Przekonywał też po raz kolejny, że watykańska lista, na której widnieje jako kardynał bez uprawnień do udziału w konklawe "nie ma żadnej wartości prawnej". - To moi bracia kardynałowie podejmą decyzję - oświadczył.
Większość kardynałów przybywających do Watykanu na kongregacje generalne odmawia rozmowy na temat Becciu.
Zapytany w piątek o sprawę Becciu kardynał Jean-Paul Vesco odparł wprost: "Nie ma sprawy Becciu, są ważniejsze rzeczy".
Źródło: corriere.it, reuters.com
