Kontrowersyjna propozycja Kosiniaka-Kamysza. Michał Kamiński komentuje
Zróbmy referendum - proponuje szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ws. związków partnerskich. Co na to wicemarszałek Senatu Michał Kamiński? - Jestem zwolennikiem związków partnerskich i są tacy ludzie w Koalicji Polskiej, ale uważam, że w sprawach światopoglądowych powinno się Polakom oddawać głos. To, co mówi Kosiniak-Kamysz, jest odważne, bo to głos sprzeczny ze stanowiskiem Kościoła. To nie jest oznaka tchórzostwa, tylko odwagi. Tchórzostwem jest powiedzenie: nie mam w tej sprawie zdania. Referendum jest możliwe i racjonalne - komentował w programie "Tłit".
Tak się zastanawiam, czy Kosiniak-… Rozwiń
Transkrypcja:
Tak się zastanawiam, czy Kosiniak-Kamysz na pewno jest odważnym kandydatem, skoro mówi w związkach partnerskich - zróbmy referendum. Nie przedstawia swojej propozycji.
Proszę pana, ja w ogóle - ja akurat jak pan wie, jestem zwolennikiem związków partnerskich. I są tacy ludzie w Koalicji Polskiej.
Ale ja zasadniczo uważam - i to tym mówiłem od bardzo wielu lat, że w ogóle w sprawach światopoglądowych takich jak aborcja, takich jak związki partnerskie powinno się Polakom oddawać głos.
To co mówi Kosiniak, jeżeli on mówi, że w sprawach światopoglądowych warto przeprowadzać referendum, to jest odważne. Bo to jest głos, który jest sprzeczny ze stanowiskiem kościoła w tej kwestii.
Kosiniak-Kamysz w tym względzie zajmuje inne stanowisko. Jak nie wiem, zresztą choćby w sprawie in vitro też zajmuje inne stanowisko, niż kościół.
Dobrze, ale niech sobie wszyscy podejmą decyzje, ja nie będę się w tej sprawie wypowiadał. Nie, panie redaktorze, otóż.
Panie redaktorze. Otóż ja uważam, że jeżeli ja mam prawo jako poseł decydować o pana prywatnych sprawach, takim jakim jest prawo bądź jego brak do aborcji.
Takim jest jak prawo bądź brak prawa - pana ja mówię jako oczywiście jako obywatela Rzeczypospolitej - do tego w jaki sposób i z kim uprawiać miłość, bądź wiązać się na całe życie.
To uważam, że jeżeli ktoś mi daje to prawo jako posłowi, czy senatorowi, to tym bardziej to prawo powinni mieć wszyscy obywatele, by o tym sami zadecydować.
Otóż tak. Ja to uważam, że to nie jest oznaka tchórzostwa, tylko to jest odznaka odwagi. W tych sprawach oznaką tchórzostwa jest powiedzenie, że nie mam w tej sprawie zdania.
Albo mam zdanie takie i takie. Odwagi wymaga powiedzenie się. Tak. Ja panu powiem, jestem zwolennikiem związków partnerskich.
Jestem zwolennikiem tego, że prawo kobiety do jej decyzji powinno być prawem pierwotnym wobec innych kwestii. Tak. Ja o tym mówię głośno. Co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości, że tam takie poglądy.
Natomiast uważam, nie znajduje w sobie na tyle śmiałości, żeby uważać, że ja mam prawo zadecydować za innych ludzi w tej kwestii. Jak ma wyglądać w tej kwestii ustrój naszego kraju.
Tym bardziej, że referendum jest zupełnie możliwe i racjonalne. I to mnie na przykład też - tu pan się pytał o Kukiza. Tak.
Sprawy, gdzie Kukiz mówi, że wiele rzeczy powinno być rozstrzyganych w referendum, to w tej sprawie oczywiście ma rację.
Taka rzecz jak sprawy światopoglądowe powinny być rozstrzygane w referendum.
Bo wie pan co? Politycy mają naturalną tendencję do grania tym. Grania tym albo w jedną, albo w drugą stronę.