Kontrowersja wokół wykształcenia ministry

Katarzyna Kotula nie obroniła pracy magisterskiej, mimo że strona Sejmu informowała o jej dyplomie.

Katarzyna Kotula
Katarzyna Kotula
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
oprac. TWA

Strona internetowa Sejmu przez lata podawała, że Kotula uzyskała tytuł magistra na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jednak, jak ujawnił Piotr Nisztor z Telewizji Republika, Kotula nie obroniła pracy magisterskiej.

Wyjaśnienia Kotuli

Kotula w mediach społecznościowych wyjaśniła, że ukończyła studia pierwszego stopnia na Collegium Balticum w Szczecinie, gdzie obroniła pracę licencjacką. Studia magisterskie podjęła na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, ale nie przystąpiła do obrony pracy magisterskiej z powodu nagłej choroby bliskiej osoby.

"Historia mojego wykształcenia przedstawia się następująco: studia pierwszego stopnia ukończyłam i pracę licencjacką obroniłam na Collegium Balticum w Szczecinie, na kierunku filologia angielska. Studia drugiego stopnia podjęłam na Wydziale Anglistyki UAM w Poznaniu. Studiowałam na obu tych uczelniach. Pracę licencjacką obroniłam na Collegium Balticum w Szczecinie, na kierunku filologia angielska. Pracy magisterskiej nie przedłożyłam i nie przystąpiłam do jej obrony, pomimo zaliczenia wszystkich wymaganych przedmiotów, ponieważ przygotowania tej pracy przerwała nagła choroba bliskiej mi osoby" - napisała Kotula.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trela wymownie o Romanowskim. "Jego miejsce jest w areszcie, nie Budapeszcie"

Po ujawnieniu nieścisłości, strona Sejmu została zaktualizowana. Obecnie informuje, że Kotula ukończyła anglistykę na Collegium Balticum. Uczelnia odmówiła odpowiedzi na pytania dotyczące dyplomu. Kotula podkreśliła, że nigdy nie ubiegała się o stanowiska wymagające tytułu magistra. "Podkreślam, że nigdy nie ubiegałam się o funkcje ani stanowiska wymagające tytułu magistra" - dodała.

Portal "Gazety Gryfińskiej" przypomniał, że w 2019 r. Kotula twierdziła, iż pisze doktorat z neurojęzykoznawstwa. "Piszę doktorat z neurojęzykoznawstwa i powiem szczerze, im głębiej w naukę, tym dalej od kościoła. To przeważyło" - powiedziała gazecie. Sprawa wywołała dyskusję na temat wiarygodności polityków i ich deklaracji dotyczących wykształcenia.

Źródło: OKO.press

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (52)