Kontrola poselska? "Są już wnioski o uchylenie immunitetów"
- Jakich działań spodziewa się pani wobec posłów, którzy pojawiają się w siedzibie PAP? Tam dochodzi naprawdę do gorszących scen, do przepychanek. Posłowie mają mandat, ale pojawia się pytanie, w jaki sposób go realizują. Czy to jest wykonywanie mandatu i kontroli poselskiej? - z takimi pytaniami Patryk Michalski, prowadzący program "Tłit" WP, zwrócił się do swojego gościa, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Joanny Scheuring-Wielgus. - To nie jest wykonywanie mandatu posła i senatora. To nie jest wykonywanie kontroli poselskiej. Ja brałam przez osiem lat udział w wielu kontrolach poselskich. Kontrola poselska to nie jest okupacja miejsca, do którego idzie się, żeby je kontrolować. Kontrola poselska to nie jest kontrolowanie ludzi. Widziałam, co robił pan poseł Jacek Ozdoba. Kontrola poselska to nie jest atakowanie pracowników placówki, którą idziemy kontrolować, co zrobił pan poseł Ryszard Terlecki z jednym z pracowników PAP. To, co robi PiS, zresztą sąd będzie to sprawdzał, bo wiem, że wpłynęły wnioski o odebranie immunitetów kilku posłom, to jest wkroczenie i zachowanie się w sposób nie fair - odparła wiceminister. Na pytanie, kto takie wnioski złożył, odparła, że nie wie, ale "bardzo dobrze, że tak się dzieje". - Kolejna sprawa to europosłowie. Nie wiem, dlaczego okupują PAP. Nie wiem, dlaczego powołują się na wykonywanie mandatu posła, który ich nie obowiązuje. Jeżeli oni chcą coś kontrolować, to niech kontrolują instytucje europejskie, tutaj nie mają prawa do tego - stwierdziła. Zwróciła także uwagę na fakt, że posłowie PiS wprowadzają osoby, które nie powinny się tam znaleźć. - Na przykład pan poseł Dariusz Matecki wprowadził pana Roberta Bąkiewicza. Uważam, że złamał prawo - dodała. Dopytywana, czy spodziewa się, że parlamentarzyści poniosą jakieś konsekwencje, odparła: "oczywiście, że tak". - Uważam, że wszystkie te osoby złamały prawo. Nie może być tak, że posłowie jakiejkolwiek partii okupują miejsce pracy, w tym przypadku PAP, i zachowują się tak, jak się zachowują. To nie jest kontrola poselska - podkreśliła wiceminister Scheuring-Wielgus.