W najnowszym raporcie waszyngtońskiego instytutu, zatytułowanym "Vital Signs 2002", zawarto rozmaite przykłady, ilustrujące to zjawisko.
Obszar lasów wykorzystywanych do celów przemysłowych i spełniających zarazem normy ochrony środowiska podwoił się w 54 krajach w ciągu ostatnich czterech lat. Na rynku jest coraz więcej ryb i skorupiaków, łowionych zgodnie ze standardami ekologicznymi. Zwiększyła się też liczba bezpiecznych i czystych plaż i przystani żeglarskich.
Raport zwraca jednocześnie uwagę, że nie jest prawdą, iż w odróżnieniu od tradycyjnych przemysłów sektor "wysokotechnologiczny" (high tech) nie zanieczyszcza środowiska naturalnego. Rosnące "odpady elektroniczne" - np. chemikalia używane do produkcji półprzewodników - zatruwają wody gruntowe i zagrażają zdrowiu.
Na czołowego truciciela wód i powietrza wyrasta także przemysł turystyczny, a ściślej szybko rozwijające się firmy oferujące rejsy na wycieczkowych statkach pasażerskich. Liniowce te corocznie wyrzucają do mórz i oceanów około 33 milionów ton śmieci i nieczystości. (aka)
