Konsumenci boją się wzrostu cen w 2007 r.
Mimo coraz lepszej sytuacji gospodarczej
widocznej w danych makroekonomicznych, ponad połowa Polaków nie
spodziewa się, że w 2007 roku będzie w stanie odłożyć trochę
pieniędzy. Tylko co trzeci Polak ocenia, że taka szansa istnieje -
wynika z sondażu przeprowadzonego przez PBS DGA na zlecenie
"Gazety Prawnej".
Według dziennika pesymizm Polaków bierze się stąd, że w przeważającej większości nie są oni przekonani, że dobra koniunktura się utrzyma, a ponadto obawiają się wzrostu cen. W ocenie 36% ankietowanych tegoroczny wzrost cen będzie znaczący, a 55% uważa, że podwyżki będą nieznaczne.
Choć banki liczą na utrzymanie się dobrej koniunktury i coraz częstsze korzystanie ze swoich usług, to ponad 80% przebadanych przez PBS DGA deklaruje, że w 2007 roku nie zamierza wziąć pożyczki lub zaciągnąć kredytu. Jeśli ktoś planuje zadłużenie się, to najczęściej pieniądze chce wykorzystać na bieżące wydatki, zakup dóbr trwałego użytku lub remont domu czy mieszkania.
Bankowcy, z którymi rozmawiał dziennik, wierzą jednak, że rzeczywistość okaże się lepsza niż wyniki sondażu.
Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów Polacy coraz częściej szczegółowo planują wydatki. Co trzeci z nas chce zmienić coś w swoim mieszkaniu, co trzeci myśli by zrobić remont lub zamierza kupić nowe meble. Prawie co dziesiąty Polak chce kupić samochód, lecz w większości będą to auta używane. 8% osób planuje inwestycje w postaci zakupu komputera. Tylko 3% chce kupić dom lub mieszkanie, a 2% ziemię - wynika z sondażu "Gazety Prawnej".