Konsulat w Nowym Jorku szuka zaginionych Polaków
Dzięki ankietom amerykańskiego Departamentu
Stanu polski konsulat w Nowym Jorku zaczyna "na pełnych obrotach"
pracować nad poszukiwaniem zaginionych Polaków - powiedziała w
czwartek konsul generalna w Nowym Jorku.
Od początku byliśmy proszeni o podawanie nie tylko imion i nazwisk, ale również wieku i rysopisu poszukiwanych Polaków. W tej chwili mamy nadzieję, że będziemy wiedzieli coraz więcej - poinformowała Agnieszka Magdziak-Miszewska.
Współpraca ze szpitalami i instytucjami, w tym z Departamentem Stanu, zaczyna już funkcjonować formalnie. Bowiem wszystkie szpitale - bardzo zapracowane - mówią tak: jeśli będziecie mieli konkretne dane, to uzyskacie konkretną odpowiedź. W tej chwili zaczynamy pracować na pełnych obrotach, ponieważ te pełne dane do nas docierają - poinformowała.
W ankietach są zawarte podstawowe dane osoby poszukującej i poszukiwanej - łącznie z adresem, dokładną datą urodzenia, informacją o płci, kolorze włosów i oczu. Konsulat ma również potwierdzenie, że jedna z poszukiwanych osób żyje, jest w domu.
Konsul powiedziała, że obecnie osób dzwoniących nie jest wiele. Panika w Polsce jest chyba dużo większa niż tutaj. Osoby mieszkające daleko: na Brooklynie czy w New Jersey, zadawały sobie pytania, a dlaczego nas szukają. Nie mamy nic wspólnego z Manhattanem - relacjonowała. (mp)