Konkurs dla młodych morderców kotów. Niefortunne zawody w Nowej Zelandii
Zawody konkursowe dla interesujących się przyrodą nowozelandzkich dzieci poniżej 14 roku życia wywołały skandal. Oburzenie formułą konkursu wyraziły organizacje walczące. Organizatorzy - North Canterbury Hunting Competition - wycofali pospiesznie skandaliczną kategorię.
Oburzenie wywołało zadanie dla najmłodszych uczestników konkursu, zachęcające do zabijania dziko żyjących kotów w celu zdobycia nagrody pieniężnej. Dzieci miały szansę wygrać około 150 dolarów za strzelanie do funkcjonujących na wolności zwierząt.
"Podjęto decyzję o wycofaniu tej kategorii na ten rok, aby uniknąć dalszych sprzeciwów" - napisali organizatorzy konkursu w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku. "Jesteśmy rozczarowani i przepraszamy za tych, którzy byli podekscytowani zaangażowaniem się w coś, co dotyczy ochrony … rodzimych ptaków i innych wrażliwych gatunków".
Jak podaje "The Washington Post", organy zajmujące się ochroną przyrody twierdzą, że zdziczałe koty stanowią poważne zagrożenie dla wyjątkowej przyrody kraju południowego Pacyfiku, w tym rodzimych ptaków, takich jak nieloty kiwi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Dereszowska o tym, jak rozmawiać z dziećmi na trudne tematy
Według przyrodników mniejsze zagrożenie stwarzają bezpańskie koty w środowisku miejskim, które zazwyczaj pozostają zależne od ludzi. Największe zagrożenie płynie ze strony niezależnych czworonogów, przebywających na naturalnych terenach przyrodniczych.
Te tłumaczenie nie zmieniają faktu, że pomysł zwerbowania dzieci uzbrojonych w karabiny pneumatyczne do zabijania dzikich kotów musiał obudzić sprzeciw wśród organizacji praw zwierząt. - Bardzo trudno jest odróżnić zdziczałego kota od kota domowego - powiedział w środę gazecie Will Appelbe, rzecznik organizacji SAFE.
Konkurs dla młodych morderców kotów. Niefortunne zawody w Nowej Zelandii
Nowa Zelandia ma jeden z najwyższych wskaźników posiadania kotów na mieszkańca, a stosunkowo luźne zasady dotyczące rejestracji i hodowli. Zasady konkursu przewidywały, że celem broni pneumatycznej nie mogą być zwierzęta z mikrochipem. Will Appelbe komentuje ten przepis gorzko, że to znaczy, że kwalifikacja odbywać się miała już po zabiciu kota.
- Zadanie zabójczego strzału kotu jest dość trudne - dodał rzecznik SAFE. - Więc jeśli strzał będzie nieumiejętny, zwierzę będzie cierpiało.