Konin. Trwa pogrzeb śmiertelnie postrzelonego Adama C.
Konin. Trwają uroczystości pogrzebowe śmiertelnie postrzelonego przez policjanta Adama C. Zmarłego żegnają tłumy. Na cmentarzu przemawiał m.in. Zbigniew Stonoga. Ksiądz poprosił zgromadzone w kościele osoby, by pomodliły się o życie wieczne dla 21-latka.
Po godz. 13 trumna z ciałem 21-letniego Adama C. została wyprowadzona z kaplicy do kościoła pw. św Wojciecha w Koninie. W mszy pogrzebowej uczestniczy wiele osób, w tym dużo młodych ludzi - relacjonuje obecna na miejscu reporterka WP Magdalena Raducha.
Kilkuset żałobników przeszło na Cmentarz Komunalny przy ul. Staromorzysławskiej 5. Tam przemawiał m.in. biznesmen Zbigniew Stonoga. - Ojciec Adasia pytał mnie: panie Zbyszku, dlaczego? On był jak chleb. A dzisiaj chleba się nie podejmuje. Dziś chleb wyrzuca się na śmietnik - powiedział biznesmen. I zaznaczył, że "to nie jest tylko pogrzeb Adasia". - To jest pogrzeb relacji państwo-obywatel - dodał.
- Najbliżsi, rodzino, przyjaciele, znajomi, którzy jesteście w wielkim smutku. Wielu przyszło tych, którzy chcą być z wami solidarni. Ale dzisiaj gromadzimy się także przed Bogiem, kierowani wiarą. Słuchamy Słowa Bożego, które jest pokrzepieniem - powiedział podczas mszy ks. Rafał Działak.
Duchowny zachęcił do refleksji nad tym, czy życie obecnych w kościele prowadzi do Boga. - Czy ujrzymy Go twarzą w twarz? Módlmy się o to dla Adama i dla siebie nawzajem, bo ta perspektywa wiary daje nadzieje - zaznaczył.
Konin. Dramat w miejscowości. Nie żyje 21-letni Adam C.
Tragedia rozegrała się w zeszły czwartek. Tego dnia przed południem patrol policji w Koninie próbował wylegitymować dwóch 15-latków i 21-latka. Najstarszy z nich próbował uciec.
Nieoficjalnie ustalono, że Adam C. miał wyciągnąć nożyczki i zaatakować policjanta. Jeden z funkcjonariuszy strzelił do niego z broni. 21-latka nie udało się uratować. Z informacji reportera Wirtualnej Polski Sylwestra Ruszkiewicza wynika, że w jednym z woreczków znalezionych w pobliżu postrzelonego Adama C. znaleziono substancje psychotropowe.
W związku ze sprawą wszczęto śledztwo. - Byłam z nim cztery lata, mieszkaliśmy razem 8 miesięcy i musiałabym zauważyć, gdyby było coś nie tak. Nie wierzę w to - powiedziała w rozmowie z "Faktem" narzeczona mężczyzny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl