Konin. Rodzina zabitego 21‑latka składa wniosek do Zbigniewa Ziobry

Po zastrzeleniu 21-latka w Koninie rodzina zmarłego żąda przeniesienia sprawy do innej prokuratury. W tej sprawie ma być wystosowane pismo m.in. do Zbigniewa Ziobry.

Konin. Rodzina zabitego 21-latka składa wniosek do Zbigniewa Ziobry
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Kołodziejczyk

Sprawę śmierci 21-letniego Adama C. bada Prokuratura Okręgowa w Koninie. Jednak zdaniem mec. Michała Węża, pełnomocnika rodziny zmarłego, sprawa powinna trafić do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu. Według niego, "występują wątpliwości co do ewentualnej bezstronności w zakresie prowadzenia postępowania".

- Jednostka, która współpracuje na szczeblu organizacyjnym, zawodowym z Komendą Miejską Policji w Koninie, z funkcjonariuszami tej komendy nie powinna prowadzić tego śledztwa. Dla dobra śledztwa, ze względu na wagę sprawy, a w szczególności na odbiór społeczny zasadnym jest, aby sprawę tę prowadziła niezależna miejscowo prokuratura lub zespół prokuratorów powołany przez jednostkę nadrzędną do prowadzenia tego typu spraw – powiedział w rozmowie z PAP.

W poniedziałek wniosek w tej sprawie ma trafić do czterech miejsc: do konińskiej prokuratury, do prokuratury regionalnej, krajowej oraz do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

To jednak nie wszystko. Mec. Wąż chce również sprawdzić akta osobowe funkcjonariusza, który postrzelił 21-latka. Zdaniem prawnika okoliczności zdarzenia są "o 180 stopni odmienne od tych, które podają media".

Tragedia w Koninie. Policjant postrzelił 21-latka

Do zdarzenia doszło w czwartek na jednym z osiedli w Koninie. Policjanci podeszli do stojących przy placu zabaw dwóch 15-latków i 21-letniego Adama C. Gdy funkcjonariusze chcieli ich wylegitymować, najstarszy zaczął uciekać. Goniący go policjant miał krzyczeć "stój, policja", jednak mężczyzna nie reagował. Wtedy doszło do strzału. Mimo reanimacji, nie udało się uratować 21-latka.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, wstępne ustalenia śledczych w sprawie śmiertelnie postrzelonego Adama Cz. wykazały, że rana wlotowa była z przodu ciała, a nie od strony pleców.
Do sprawy śmierci Adama Cz. odniósł się również jego ojciec. - Brak mi słów. Nikt z policji nie poinformował mnie o śmierci syna. Nic mi nie mówią. Ani policja, ani prokuratura się jeszcze ze mną nie kontaktowały. Nie byłem przesłuchiwany. Syn nigdy nie był karany, nie miał żadnych problemów z prawem - mówił pan Artur podczas swojego oświadczenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: dziennik.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (672)