Widzi pan pewnie te setki w telewizji, tak zwane setki, czyli wypowiedzi Ryszarda Terleckiego, wiceszefa klubu PiS,
wicemarszałka sejmu, który ciągle krytykuje koalicjantów i mówi, że najchętniej by się ich pozbył. Jarosław Kaczyński mówi, że wymiar
sprawiedliwości działa fatalnie, inni politycy Prawa i Sprawiedliwości również otwarcie mówią o tym, że najprawdopodobniej czeka ich
samodzielny start w wyborach. Czy wy już się szykujecie na to, że odejdziecie z koalicji, że wystartujecie sami w kolejnych
wyborach parlamentarnych, czy przeprowadzacie może sondaże na ten temat i jak w nich wypadacie, panie pośle?
To jest wiele wątków w jednym pytaniu, ale ja również podzielam opinię, że wymiar sprawiedliwości działa
fatalnie. Dlaczego to przed chwilą opisywałem.
To już nie wracajmy do tego. Pytam teraz o sytuację w koalicji, panie pośle. Bo musimy gonić, a
chciałem zapytać o te wszystkie spekulacje dotyczące wcześniejszych wyborów. Czy wy jako Solidarna Polska jesteście gotowi na samodzielny
start?
Gdyby przyszła taka konieczność - chcę pokreślić: konieczność - to jesteśmy gotowi. Natomiast dla mnie optymalnym rozwiązaniem jest
po pierwsze to, żeby zakończyć
to zaczepki publiczne, bo one są niepotrzebne i tu apel też do sekretarzy
różnych i tak dalej, żeby tego nie robili. To po pierwsze. Po drugie ja uważam, że Zjednoczona Prawica to jest
dalej formuła, która może wygrywać wybory i powinna wygrywać wybory. Ja robię wszystko, żebyśmy w
ramach Zjednoczonej Prawicy się dogadywali. Chociaż nie ukrywam, że pomiędzy nami są fundamentalne różnice zdań,
jeżeli chodzi na przykład o asertywność w stosunku do niektórych decyzji Unii Europejskiej, do polityki energetycznej.
No tak, waszym zdaniem premier z prezesem Kaczyńskim sprzedają, oddaj polską suwerenność, którą wy bronicie. To
jest ta drobna różnica zdań.
Nie, ja nigdy tak nie powiedziałem i nigdy nie mówiliśmy - znaczy ja nigdy nie stwierdziłem
tego w ten sposób, jak pan redaktor opisał. Natomiast rzeczywiście jest tak, że jest pomiędzy nami różnica zdań, jeżeli chodzi o interpretację
tego, co pan premier Morawiecki podpisał i co przywiózł. Zresztą ja w tej sprawie już od dawna, można powiedzieć, jestem weteranem, jeżeli chodzi
o uzależnianie pieniędzy od praworządności, ja jako jeden z pierwszych o tym mówiłem.
To prawda, to prawda.
Jak mówiłem, jestem konsekwentna w tej sprawie.
Zna się pan na temacie jak nikt inny z Solidarnej Polski i chciałem od pana usłyszeć jednoznaczną
deklaracje - czy wy jesteście w stanie jeszcze porozumieć się z Prawem i Sprawiedliwością i poprzeć ratyfikację
o zasobach własnych i fundusz odbudowy, czy wy kategorycznie jesteście przeciw i zagłosujecie przeciwko?
To znaczy tak, jeśli chodzi o uwspólnotawianie długu czy federalizację
Unii Europejskiej...
Tylko nie wchodźmy w wyjaśnianie szczegółów, bo myśmy to wyjaśniali wielokrotnie, pani pośle.
Zmniejszanie znaczenia naszego państwa w Unii Europejskiej, no to ja jestem temu konsekwentnie przeciwny. Natomiast
jeżeli chodzi o programy dotyczące, takie jak na przykład Nowy Ład, które miałyby być ewentualnie potem, to myślę,
że tu jesteśmy otwarci, żeby się porozumieć. Dlatego to nie jest tak, że Zjednoczona Prawica musi się skończyć po tym głosowaniu.
Ja oczywiście uważam, że suwerenność Polski trzeba bronić i trzeba bronić i mówię to od lat, jestem w tym konsekwentny,
bo widzę, w którym kierunku zmierza Unia Europejska. Ja uważam, że my możemy być dalej w Unii Europejskiej, ale na warunkach podmiotowych,
a nie jako taki chłopiec ciągle kopany. No pamiętajmy, że Polska to jest jednak duży kraj ze wspaniałą historią.