PolskaKoniec współpracy OKO.press z Radosławem Grucą. Jest oświadczenie

Koniec współpracy OKO.press z Radosławem Grucą. Jest oświadczenie

OKO.press bez Radosława Grucy. Dziennikarz wydał oświadczenie
OKO.press bez Radosława Grucy. Dziennikarz wydał oświadczenie
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Tomasz Pietrzyk
29.07.2021 09:45

Redakcja OKO.press za porozumieniem stron kończy współpracę z dziennikarzem Radosławem Grucą. Ten miał rzekomo wsiąść po alkoholu do samochodu i wdać się w sprzeczkę z policjantami. Gruca wydał w tej sprawie oświadczenie.

Pierwszy o sprawie Radosława Grucy, pracującego dla redakacji OKO.press, napisał Cezary Gmyz z TVP. Według doniesień dziennikarza Gruca miał podjąć próbę prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu i wdać się w sprzeczkę z policją.

Radosław Gruca odchodzi z OKO.press. Zarzuty Cezarego Gmyza

"Dziś w nocy kompletnie napruty dziennikarz OKO.press niejaki Radosław Gruca, zataczając się na oczach funkcjonariuszy, wsiadł do samochodu i uruchomił silnik. Interweniujących policjantów obrzucił wyzwiskami i zaczął się z nimi szarpać. Musieli użyć środków przymusu" - napisał Gmyz na Twitterze.

Do sprawy odniósł się Radosław Gruca, który na Facebooku przedstawił swoją wersję wydarzeń. "Postawiono mi dwa standardowe zarzuty. To naruszenie nietykalności i znieważenie funkcjonariuszy. W mojej ocenie zarzuty te są próbą uzasadnienia bezprawnej interwencji" - tłumaczył dziennikarz OKO.press.

Radosław Gruca odpiera zarzuty. "Nie odebrano mi prawa jazdy"

Jak podkreślił Gruca, nie próbować on jechać samochodem pod wpływem alkoholu. "Doładowywalem telefon, żeby móc zamówić ubera. Nie odebrano mi prawa jazdy. Policjanci informowali mnie na komisariacie, że nie stawiają żadnych zarzutów związanych z próbą jazdy pojazdem pod wpływem alkoholu - jeszcze raz podkreślam, że takiej nie było" - zaznaczył dziennikarz.

Radosław Gruca odniósł się też do doniesień TVP, jakoby rzekomo miał odmówić poddania się badaniu krwi. "Nie znam żadnych informacji ze śledztwa o wynikach mojego badania krwi, które nota bene były wykonane na moje żądanie. Nikt nie próbował się ze mną w tej sprawie kontaktować" - podkreślił.

Dziennikarz OKO.press zapowiedział też kroki prawne przeciwko Gmyzowi. "Zamierzam pozwać pracownika TVP Cezarego Gmyza za przekazywanie zmanipulowanych informacji, których jedynym celem jest dyskredytowanie mnie jako człowieka i dziennikarza (...). Nie zamierzam się poddać, nie zamierzam ulegać kampanii hejtu i oszczerstw" - podkreślił Radosław Gruca.

OKO.press bez Radosława Gruzy. Wydano komunikat

Odrębne oświadczenie w sprawie dziennikarza wydała też redakcja OKO.press. W komunikacie poinformowano, że od 31 lipca Radosław Gruca przestaje być pracownikiem zespołu i zdecydowano się na podpisanie wypowiedzenia za porozumieniem stron.

"Dziękujemy Radkowi za rok wspólnej pracy. Ubolewamy nad tym, że kończy się w takich okolicznościach" - pisze redakcja OKO.press.

"Podkreślamy przy tym, że według oficjalnych informacji - a wbrew uporczywie powtarzanej przez TVP i inne prorządowe media oraz publicystów wersji wydarzeń z nocy z 23 na 24 lipca - Radosław Gruca nie próbował prowadzić samochodu pod wpływem alkoholu" - dodano w oświadczeniu redakcji.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (23)
Zobacz także