Koniec prac nad budżetem
Parlament zakończył prace nad budżetem. Teraz trafi on do podpisu prezydenta.
17.02.2006 | aktual.: 17.02.2006 14:18
Sejm przegłosował poprawki Senatu. Posłowie przyjęli poprawkę zwiększającą budżety głównych urzędów państwowych. Przywraca ona pieniądze, odebrane tym instytucjom przy uchwalaniu budżetu przez Sejm. Chodzi między innymi o 18 milionów złotych na Kancelarię Premiera, 10 milionów na Kancelarię Prezydenta, 12 milionów na Senat i 8 milionów złotych na ministerstwo skarbu. Jako źródło tych pieniędzy Senat wskazał zwiększoną prognozę wpływów z podatku VAT. Za poprawką głosowali sygnatariusze paktu stabilizacyjnego.
Zadowolenie z decyzji posłów wyraziła wicepremier i minister finansów, Zyta Gilowska. Uznała ona uchwaloną ustawę za budżet przełomu politycznego i zapowiedziała długofalowe zmiany w finansach publicznych. Obejmą one między innymi cięcia w przyszłorocznym budżecie, wynikające z programu "taniego państwa". Wicepremier dodała, że cięcia są potrzebne także ze względu na zobowiązania wobec Unii Europejskiej.
Zadowolony był też marszałek Sejmu Marek Jurek. Powiedział, że uchwalenie budżetu świadczy, iż mamy Sejm, który może wyłonić większość parlamentarną i działać. Dodał, że budżet zostanie jeszcze dziś przesłany prezydentowi.
Krytycznie ocenił natomiast budżet wiceprzewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej, Zbigniew Chlebowski. Jego zdaniem jest to budżet stagnacji, a nie rozwoju, który nie gwarantuje możliwości obniżania podatków czy kosztów pracy. Chlebowski dodał, że w budżecie nadmiernie wzrastają wydatki publiczne, co jest sprzeczne z programem "taniego państwa".
Z Chlebowskim nie zgodził się przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski. Jego zdaniem, budżet należy ocenić dobrze, biorąc pod uwagę warunki, w których powstawał. Gosiewski przypomniał, że projekt budżetu przygotował rząd Marka Belki, a rząd Kazimierza Marcinkiewicza tylko go uzupełnił. Poseł dodał, że dzięki decyzjom Sejmu budżet nie zdezorganizuje działalności niektórych instytucji państwowych.
Marszałek Sejmu wyraził nadzieję, że konflikt, związany z terminem zakończenia prac parlamentu nad budżetem, przyczyni się do rozstrzygnięcia tej kwestii na przyszłość. Zdaniem Marka Jurka, w najbliższych miesiącach powstanie w tej sprawie jednoznaczna opinia prawników-konstytucjonalistów, która umożliwi współpracę prezydenta, parlamentu i rządu. Jurek dodał jednak, że najlepiej byłoby zmienić konstytucję i inaczej uregulować te sprawy.
Prezydent ma teraz 7 dni na decyzję, czy podpisać budżet, czy przesłać go do Trybunału Konstytucyjnego.