Będzie nowy przedmiot w szkołach. Nowacka ujawnia szczegóły zmian

W polskich szkołach zaczyna się rewolucja. Nowa minister edukacji Barbara Nowacka zapowiada szereg zmian, które nastąpią w kolejnych miesiącach. Ogłasza również konkretną datę podwyżek dla nauczycieli. - Tak naprawdę wszystko jest po stronie prezydenta - podkreśliła w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.

Już się dzieje rewolucja w szkołach. Nowacka ujawnia szczegóły
Już się dzieje rewolucja w szkołach. Nowacka ujawnia szczegóły
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Patryk MichalskiKamila Gurgul

- Nauczyciele będą mogli liczyć na podwyżki już od marca - zapowiedziała Barbara Nowacka w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Zakładamy, że od marca te podwyżki będą spływały na konta nauczycieli, przy czym trzeba pamiętać, że będą z wyrównaniem za styczeń i luty - podkreśliła ministra edukacji. Jednocześnie zaznaczyła, że za opóźnienie w wypłatach odpowiada prezydent.

- Biorąc pod uwagę, że prezydent nie wyśle jej (ustawy budżetowej - przyp. red.) do pseudotrybunału, to podwyżki powinny być od marca. Tak naprawdę wszystko jest po stronie prezydenta. Gdyby nie zabawiał się w wetowanie ustawy okołobudżetowej, już bylibyśmy w miejscu, w którym cała droga proceduralna rozporządzeń by wychodziła, i nauczyciele już by mogli liczyć na połowę lutego, a tak trzeba będzie chwilkę zaczekać - mówiła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Seanse nienawiści" PiS. Koniec "haniebnego podręcznika" Czarnka. Nowacka: Nie będzie już HiT

Jakie podwyżki dostaną nauczyciele?

Nowacka zapowiedziała również, ile konkretnie będą wynosiły podwyżki dla nauczycieli. - Mają być na poziomie od 30 do 33 proc. Na wyższą podwyżkę będą mogli liczyć nauczyciele, którzy zaczynają swoją pracę - podała. Jak zaznaczyła, ma to służyć temu, aby młodzi nauczyciele pozostali w zawodzie.

Prowadzący rozmowę Patryk Michalski dopytywał, czy nauczyciele dostaną zapowiadane nie mniej niż 1500 zł. - Obiecaliśmy podwyżki i tak one będą wyglądać - podkreśliła Nowacka.

Nauczyciele będą mogli też liczyć na nowy system rewaloryzacji. Jest to obywatelski projekt Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Marszałek Szymon Hołownia obiecał te projekty obywatelskie szybko procedować, więc spodziewamy się go w najbliższych tygodnia w pracach parlamentu (...). My, jako cała Koalicja 15 października, bardzo przychylnie patrzyliśmy na ten projekt, więc będziemy zmierzali do tego, żeby te wynagrodzenia nauczycieli sensownie rosły - zapewniła ministra edukacji.

W szkole pojawi się nowy przedmiot, zniknie HiT

Ze szkolnego planu zniknie stworzona przez byłego ministra edukacji Przemysława Czarnka Historia i Terażniejszość (HiT). Ma ją zastąpić zupełnie nowy przedmiot. Nowacka jeszcze nie wie, jak będzie się nazywał. - To będzie coś zbliżonego do wychowania obywatelskiego, (...) dotyczącego partycypacji, konstytucji, demokracji.

Nowa ministra ujawniła również, że nowy przedmiot będzie zawierał w sobie elementy historii współczesnej. - Nie wyobrażam sobie, żeby młoda osoba, która ma się dowiedzieć, jak wygląda polskie społeczeństwo, z czego wynikają postawy polityczne, czy społeczne, nie wiedziała, kim był Lech Wałęsa, czy co to była katastrofa smoleńska - podkreśla Nowacka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Od 1 września "odchudzenie" podstawy programowej

Kolejną zmianą, jaką czeka polskie szkolnictwo, jest "odchudzenie" podstawy programowej o 20 proc. od 1 września.

Większość tej wiedzy jest wiedzą nadmiarową i niepotrzebną - podkreśla Nowacka. Początkowo zmiany mają dotyczyć takich przedmiotów, jak język polski, historia, wiedza o społeczeństwie, przedmioty przyrodnicze, jednak ministra edukacji zapewnia, że nie oznacza to zmniejszenia liczby godzin.

Dodatkowo uczniów będzie czekała zmiana lektur. Nowacka podkreśla, że obecna lista jest przestarzała i brakuje w niej literatury współczesnej.

Koniec prac domowych. Padła data

Ministra edukacji ujawnia również, że część uczniów będzie mogła pożegnać się z pracami domowymi.

- To, co jest potrzebne, to odejście od obowiązkowych i ocenianych prac domowych. Od początku kwietnia takie rozporządzenie wejdzie - zapowiada Nowacka.

Na początku rozporządzenie będzie obowiązywało jedynie szkoły podstawowe, ale z czasem wejdzie też na kolejnych etapach edukacji. - Jestem pewna, że po kilku latach funkcjonowania braku prac domowych w szkołach podstawowych, w szkołach średnich też to będzie zniesione - podkreśla ministra.

Co z religią w szkołach?

Prowadzący program dopytywał też nową szefową resortu edukacji, czy "zmiękła", jeśli chodzi o lekcje religii w szkołach.

- Nie chciałabym, żeby rodzice i szkoły były terroryzowane poglądami indywidualnymi ministra. Uważam, że dla szkoły znacznie lepiej byłoby, gdyby lekcje religii odbywały się w salkach katechetycznych, ale w związku z tym, że społeczność szkolna uważa, rodzice w szczególności, że dla ich wygody lepiej byłoby, żeby to było w szkole, to jestem w stanie to zaakceptować - deklaruje Nowacka.

Według zapowiedzi zmianie ulegnie natomiast liczba godzin religii w szkołach. Wymiar lekcji może być jednak zmniejszony za zgodą biskupa diecezjalnego Kościoła katolickiego.

To, czego wymaga ode mnie konkordat, jest nadrzędne, to jest dialog. Natomiast kiedy będę miała przygotowane rozporządzenia, to zaproszę panów z episkopatu na rozmowy - podsumowuje Nowacka.

Patryk Michalski i Kamila Gurgul, dziennikarze Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3674)