"Jarosław Kaczyński uwielbia słuchać donosów, wszędzie wietrzy spiski"
Michał Kamiński w rozmowie z Andrzejem Morozowskim ujawnia, że Kaczyński bywa podejrzliwy, ale ma to uzasadnienie, gdyż ilość intryg w PiS jest niewiarygodna. Dodaje, że "Jarek uwielbia słuchać donosów". "To nie były ważne informacje, ale małe donosy w rodzaju: ma kochankę, kradnie, jest byłym ubekiem, tylko nie ma na to papierów. Ludzie przychodzili, opowiadali jeden o drugim i on najczęściej głupiał, bo potem już w ogóle nie wiedział, jaką decyzję ma podjąć" - opowiada.
Prezes PiS często wietrzy też spiski. Ale problemem jest nie tyle częstotliwość, co jego nieracjonalność każąca szukać spisku tam, gdzie go nie ma, a przeoczyć tam, gdzie jest. "Ja na przykład bywałem podejrzewany niesłusznie. Momentem przełomowym był ten, kiedy Kaczyński zasugerował, że ja i Adam Bielan zarabiamy na kampaniach PiS. Po tym Adam sformułował tezę, że dla nas już przyszłości w PiS nie ma. Natomiast Kaczyński nie widział, jak przeciw niemu spiskował wcześniej Hofman. Albo Ziobro" - ubolewa były spin doktor.