Koniec obławy na Tadeusza Dudę. "Chciał, żeby jego ciało zostało odnalezione"

Koniec poszukiwań podejrzanego o zabójstwo 57-letniego Tadeusza Dudy. Jego ciało zostało odnalezione we wtorek wieczorem przy leśnej drodze, widocznej z drogi powiatowej. - Najwyraźniej chciał być zauważony. Wybrał miejsce samobójstwa celowo. Tak, żeby jego ciało zostało odnalezione – mówi WP insp. Marek Dyjasz, były szef wydziału zabójstw w Komendzie Stołecznej Policji.

Zdaniem insp. Marka Dyjasza, Tadeusz Duda chciał, żeby jego ciałZdaniem insp. Marka Dyjasza, Tadeusz Duda chciał, żeby jego ciało zostało odnalezione przez służby
Źródło zdjęć: © East News, PAP | PAP, Wojciech Olszanka
Sylwester Ruszkiewicz

We wtorek 1 lipca ok. godziny 20:30 przy drodze powiatowej Limanowa - Kamienica w miejscowości Stara Wieś znaleziono ciało Tadeusza Dudy. Od piątku był poszukiwany w sprawie tragicznego zdarzenia, które wstrząsnęły całą Polską.

Zwłoki Tadeusza Dudy odkryto w lesie Między Starą Wsią a Roztoką, przy bocznej drodze prowadzącej przez przełęcz pod Ostrą, kilka kilometrów od miejscowości i tylko około dwóch kilometrów od domu, w którym doszło do zbrodni. 

Jak ujawnił lokalny portal Limanowa.in, zwłoki znajdowały się na leśnej ścieżce, kilkanaście metrów od krawędzi jezdni. Bezpośredni świadkowie momentu znalezienia ciała przekazali później, że było ono wyraźnie widoczne — dostrzegli je ze swoich samochodów, gdy przejeżdżali obok, poruszając się główną drogą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 01.07

Małopolska policja przyjmuje, że mężczyzna odebrał sobie życie. Za najbardziej prawdopodobne uznaje się, że do śmierci 57-latka doszło we wtorek. W przeciwnym razie ciało zostałoby zauważone znacznie wcześniej — przez przejeżdżających często tą drogą policjantów lub miejscowych kierowców. Wiadomo też, że funkcjonariusze uczestniczący w obławie nie słyszeli strzału, poprzez który mężczyzna miał popełnić samobójstwo.

Zdaniem insp. Marka Dyjasza, Duda wybrał miejsce samobójstwa celowo.

- Najwyraźniej chciał być zauważony i niejako ułatwił zadanie odnalezienia go służbom. Zachował się tak, żeby jego ciało zostało odnalezione. Zdawał sobie sprawę, że głęboko w terenie leśnym, mogłaby pojawić się zwierzyna i go naruszać – mówi WP insp. Marek Dyjasz, były Naczelnik Wydziału ds. Zabójstw Komendy Stołecznej Policji (1999-2004), a obecnie wykładowca Uniwersytetu WSB Merito w Opolu.

I jak dodaje, miejsce, w którym znaleziono ciało, ok. 2 kilometrów od rodzinnych zabudowań wskazuje, że cały czas krążył po przydomowym terenie.

- Te rejony znał najlepiej, tam najczęściej się poruszał. Być może uciekając przed policjantami, zaszył się głębiej w lesie, ale postanowił wrócić bliżej. Widocznie nie brał w ogóle opcji ucieczki za granicę, na Słowację. Co miałby tam robić? Bez środków i wcześniej przygotowanego miejsca ukrycia. Poza tym służby słowackie również były powiadomione i przygotowane na taką opcję. To była zbyt głośna sprawa, by zapadł się jak kamień w wodę. Policjanci by nie odpuścili. A Duda wybrał dla siebie najkorzystniejszy wariant. Z więzienia nie wyszedłby do końca życia – komentuje były policjant.

Po zakończeniu poszukiwań pojawiły się kontrowersje w sprawie samego odnalezienia zwłok. Jak zapewniał szef małopolskiej policji insp. Artur Bednarek, ciało Tadeusza Dudy zauważyli policjanci z przejeżdżającego patrolu. - Radiowóz nie znalazł się tam przypadkowo, policjanci realizowali swoje zadania. Przeszukiwanie tak dużego terenu było realizowane metr po metrze. Osoba poszukiwana musi szukać dla siebie miejsca i najprawdopodobniej już go nie było – mówił Bednarek. 

W jego ocenie odnalezienie zwłok było efektem policyjnej akcji. - Od piątku stale zacieśnialiśmy pierścień poszukiwań – twierdził komendant wojewódzki małopolskiej policji.

Z kolei jak zauważa portal Limanowa.in, w rzeczywistości obszar policyjnych poszukiwań w ciągu dwóch ostatnich dni wcale nie zacieśniał się wokół potencjalnej lokalizacji podejrzanego. "Wręcz przeciwnie: systematycznie się rozszerzał — nie koncentrował się już wyłącznie na terenie Starej Wsi jak w pierwszych dniach po podwójnym zabójstwie i ucieczce podejrzanego. Policjanci prowadzili poszukiwana także w sąsiednich miejscowościach, m.in. w Słopnicach, Zalesiu i Roztoce" – czytamy.

Z kolei nasz policyjny informator twierdzi, że ciało Tadeusza Dudy "znalazł przypadkowo patrol Oddziału Prewencji Policji Rzeszów, przejeżdżając drogą w rejonie, gdzie nie prowadzili poszukiwań, ok. 2 km w linii prostej od domu".

Mundurowych broni jednak insp. Marek Dyjasz.- Policja miała ciężkie zadanie podczas akcji poszukiwawczej. Nie dość, że teren był bardzo trudny do ścigania i schwytania podejrzanego, to jeszcze służby stały przed wyzwaniem zapewnienia bezpieczeństwa pobliskim mieszkańcom. Był groźnym, uzbrojonym przestępcą. Nie wiadomo co mu w głowie siedziało i co jeszcze mógł zrobić. Zresztą ludzie głośno wyrażali swoje obawy i faktycznie bali się Dudy – mówi nam insp. Marek Dyjasz.

- Niektórzy mówią, że aż 5 dni się ukrywał, ja uważam, że tylko 5 dni. Poza tym z racji tego, że miał broń, nie można było się służbom rzucić na niego, tylko wykonywać operację rozsądnie i w zaplanowany sposób. Policja musiała zminimalizować ryzyko utraty życia przez kolejne osoby. Najważniejsze, że okoliczni mieszkańcy mogą się już czuć bezpiecznie – podsumowuje były policjant.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Rosja planuje "decydujący przełom". Celem strategiczne pozycje Pokrowska
Rosja planuje "decydujący przełom". Celem strategiczne pozycje Pokrowska
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
Areszt dla 17-latka po ataku nożem w Pasłęku
Areszt dla 17-latka po ataku nożem w Pasłęku
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w sobotę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych