Polityczny wstrząs w Krakowie. Majchrowski ogłosił decyzję
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ogłosił, że nie wystartuje w przyszłorocznych wyborach samorządowych. 77-letni polityk rządził stolicą Małopolski od 2002 roku.
- Wczoraj minęło 21 lat, kiedy złożyłem pierwsze ślubowanie. 21 lat to jest kawał czasu, mogę powiedzieć, że ci, którzy się wtedy urodzili, w tej chwili są już po studiach, co prawda licencjackich, ale już po. Jest to w pewnym sensie pewna epoka. Ta epoka skłania do tego, aby dokonać pewnych podsumować - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej Majchrowski.
- Chciałem powiedzieć bardzo wyraźnie, że nie zamierzam kandydować w najbliższych wyborach. Mam 77 lat, jeżeli chciałbym wystartować w wyborach to kończyłbym kadencję w wieku 82 lat - oświadczył.
Jeden z anonimowych współpracowników prezydenta Krakowa wymienił powody jego decyzji. - Powody są trzy. Po pierwsze profesor może odejść na własnych zasadach, jako niepokonany i najdłużej urzędujący prezydent Krakowa. Dla profesora to ważna kwestia. Po drugie szanse na zwycięstwo są bardzo małe. Sondaże pokazują, że profesor nie ma nawet szans wejść do drugiej tury - powiedział w rozmowie z Interią.
Według sondażu IBRiS z czerwca, Majchrowski mógłby liczyć na około 10 proc. poparcia, co dałoby mu dopiero czwarte miejsce.
- W jakimś stopniu na decyzję wpływa też wiek i zdrowie - dodaje współpracownik Majchrowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: będzie nowym szefem MON? "Wóz bojowy to coś innego, niż traktor"
Kto za Majchrowskiego? Jest nazwisko
Odchodzący prezydent Krakowa ma brać pod uwagę przekazanie poparcia innemu kandydatowi. - Plan jest taki: w prezydenckim wyścigu z poparciem Majchrowskiego startuje Ireneusz Raś - powiedział jeden z polityk PSL-u.
Władysław Kosiniak-Kamysz ma zabiegać nawet, by Raś był w przyszłorocznych wyborach samorządowych wspólnym kandydatem ludowców, Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050. Jak dotąd jego zabiegi miały się jednak spotkać ze sprzeciwem.
Kandydatem KO ma być Aleksander Miszalski.
Przeczytaj też:
Źródło: interia.pl