Jak ominąć weto prezydenta? Podała pomysł

Wraca sprawa liberalizacji aborcji i ewentualnego weta prezydenta w tej sprawie. Joanna Mucha twierdzi, że sprawę trzeba odpowiednio rozegrać. Zaproponowała, by zrobić to w czterech krokach.

Joanna Mucha chce liberalizacji prawa aborcyjnego
Joanna Mucha chce liberalizacji prawa aborcyjnego
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargi�o
Magdalena Nałęcz-Marczyk

- Skoro wiemy, że prezydent zawetuje ustawę, przypomnijmy mu jego własną, która w poprzedniej kadencji Sejmu utknęła w zamrażarce. Rozegrajmy to dobrze, w czterech krokach - powiedziała w rozmowie z "Dziennikiem Gazeta Prawna" Joanna Mucha.

Posłanka nawiązała w ten sposób do złożonego przez Andrzeja Dudę projektu ustawy, w którym dopuszczono terminację płodu w przypadku najcięższych wad. - Po pierwsze więc, wyciągając tę propozycję, mamy szansę, że również PiS za nią zagłosuje. A prezydent raczej nie zawetuje własnego projektu - uznała Mucha.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

I dodała, że drugim krokiem ma być depenalizacja aborcji, a trzecim - "liberalizacja". - Pytanie, przy którym projekcie zgłosi weto - podkreśliła posłanka. Zapytana, co dalej, odparła: "referendum". - I dobrze sformułowane pytanie - zaznaczyła, wyjaśniając, że chodzi o to, by nie "nie pozostawiało wątpliwości i żadnej możliwości interpretacyjnej".

Propozycja Muchy. "Wynik jest wiążący"

Mucha chce, by Polakom pokazano konkretny projekt ustawy i zadano pytanie, czy chcą, by weszła w życie. - Przypomnę, że wynik referendum jest wiążący dla prezydenta - powiedziała.

W zeszły poniedziałek przedstawicielki Nowej Lewicy zaprezentowały dwa projekty ustaw związanych z aborcją. Pierwszy dotyczy wprowadzenia możliwości legalnego usuwania ciąży do 12 tygodnia jej trwania, drugi - depenalizacji przeprowadzenia zabiegu.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1631)