Jak ominąć weto prezydenta? Podała pomysł
Wraca sprawa liberalizacji aborcji i ewentualnego weta prezydenta w tej sprawie. Joanna Mucha twierdzi, że sprawę trzeba odpowiednio rozegrać. Zaproponowała, by zrobić to w czterech krokach.
- Skoro wiemy, że prezydent zawetuje ustawę, przypomnijmy mu jego własną, która w poprzedniej kadencji Sejmu utknęła w zamrażarce. Rozegrajmy to dobrze, w czterech krokach - powiedziała w rozmowie z "Dziennikiem Gazeta Prawna" Joanna Mucha.
Posłanka nawiązała w ten sposób do złożonego przez Andrzeja Dudę projektu ustawy, w którym dopuszczono terminację płodu w przypadku najcięższych wad. - Po pierwsze więc, wyciągając tę propozycję, mamy szansę, że również PiS za nią zagłosuje. A prezydent raczej nie zawetuje własnego projektu - uznała Mucha.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I dodała, że drugim krokiem ma być depenalizacja aborcji, a trzecim - "liberalizacja". - Pytanie, przy którym projekcie zgłosi weto - podkreśliła posłanka. Zapytana, co dalej, odparła: "referendum". - I dobrze sformułowane pytanie - zaznaczyła, wyjaśniając, że chodzi o to, by nie "nie pozostawiało wątpliwości i żadnej możliwości interpretacyjnej".
Propozycja Muchy. "Wynik jest wiążący"
Mucha chce, by Polakom pokazano konkretny projekt ustawy i zadano pytanie, czy chcą, by weszła w życie. - Przypomnę, że wynik referendum jest wiążący dla prezydenta - powiedziała.
W zeszły poniedziałek przedstawicielki Nowej Lewicy zaprezentowały dwa projekty ustaw związanych z aborcją. Pierwszy dotyczy wprowadzenia możliwości legalnego usuwania ciąży do 12 tygodnia jej trwania, drugi - depenalizacji przeprowadzenia zabiegu.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"