PolskaKonflikt w teatrze Wybrzeże rozwiąże Jacek Żakowski?

Konflikt w teatrze Wybrzeże rozwiąże Jacek Żakowski?

Jacek Żakowski będzie próbował godzić strony konfliktu wokół teatru Wybrzeże. Znany dziennikarz poprowadzi w najbliższą niedzielę dyskusję, w której udział zapowiedziało już wiele znanych postaci życia publicznego.

Konflikt w teatrze Wybrzeże rozwiąże Jacek Żakowski?
Źródło zdjęć: © DzB | A. Warżawa

04.07.2005 | aktual.: 04.07.2005 08:39

Na 80% przyjedzie Joanna Szczepkowska - wylicza Wojciech Kajak, kierownik promocji teatru Wybrzeże. Potwierdzili swój udział m.in. Izabella Cywińska i grupa reżyserów współpracujących z teatrem: Jan Klata, Agnieszka Olsten, Rudolf Zioło, Anna Augustynowicz. To na pewno nie będzie gra do jednej bramki - odpowiada Kajak na pytanie o nieobecność recenzentów, sceptyczniej wypowiadających się o spektaklach realizowanych przez młodsze pokolenie reżyserów.

Janusz Kowalczyk z "Rzeczpospolitej" nie przyjeżdżał na nasze premiery, więc pewnie nie chciałby brać udziału w dyskusji. Ale zaprosiliśmy z jego redakcji inną osobę.

Widziane stamtąd

Wśród gości spoza Gdańska jest też Krzysztof Mieszkowski, krytyk, redaktor naczelny "Notatnika Teatralnego", prowadzący programy teatralne w kanale Kultura TVP. Co jest według mnie podłożem sporu w Gdańsku? - zastanawia się. Na pewno nie pieniądze, choć to do nich odnosi się oficjalny zarzut. Obawiam się, że głównym powodem jest sesja zdjęciowa Macieja Nowaka w piśmie "Lifestyle". A poza tym - Gdańsk jest przykładem szerszego problemu, jaki z ubolewaniem dostrzegam w Polsce: te teatry, które postanowiły pracować twórczo i zachować niezależną programową linię, narażone są na konflikt z władzą. A tymczasem teatr polski znalazł się w bardzo dobrym dla siebie momencie, pojawiło się wielu zdolnych, młodych twórców. Jeżeli nie znajdzie się dla nich miejsca, będzie to katastrofą.

Bardzo bym się denerwował - ripostuje Jerzy Limon, prezes Fundacji Theatrum Gedanense, zaproszony do udziału w panelu. __Gdyby miała to być dyskusja o ingerencji głupich urzędników w wielką twórczość. Osobiście nie znoszę w teatrze dosłowności i ideologii, bo to poniżające dla odbiorcy. A Maciej Nowak tworzył taki teatr, mechanicznie przenosząc wzory z Zachodu. Chciał być, i był, dyrektorem modnym. Ale zapewne i taki teatr jest potrzebny.

Chcę przede wszystkim sprostować informacje, jakobym wypowiadał dotąd jakieś opinie na temat Macieja Nowaka - rozpoczyna Stefan Chwin._ Nigdy i nigdzie nie wypowiadałem się w tej sprawie. W dyskusji pewnie wezmę udział, choć w roli symbolicznej, bo nie jestem specem od teatru. Sam rytuał wypędzania dyrektora uważam za nierozsądny. Wygląda to na moralną czystkę, a moralne czystki nigdy do niczego dobrego nie prowadziły. Czytam w jednym z pism, że konflikt w teatrze to odbicie konfliktu Parady Wolności i Parady Normalności._

Czy to trafne? Może? Zaproszenie wystosowano także do marszałka Kozłowskiego oraz do dyrektora Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego Arkadiusza Rybickiego. Marszałek informacją o debacie był wczoraj zaskoczony. Dopiero wróciłem z Kaliningradu - tłumaczył. Debatę oficjalnie organizuje ZASP, ale inicjatorem spotkania jest zespół teatru, który woli debatę od wcześniej planowanych happeningów.

_ Młodsi rwą się na barykady_ - opisuje sytuację w teatrze aktor Jacek Labijak. Ale rozsądek wśród nas zwyciężył. Chcemy rozmawiać na argumenty. Spór o odwołanie dyrektora teatru Wybrzeże rzeczywiście wszedł teraz w fazę pojedynku na opinie, w którym obie strony walczą o wygraną w przestrzeni publicznej. To, co zaczęło się od nieuregulowanych długów teatru, zaczyna rozmnażać się przez pączkowanie. Jest to już także spór o relację między władzą a kulturą, spór o polski młody teatr i wreszcie dzielący Polskę spór "obyczajowy". Teatr Wybrzeże jak w przysłowiowej soczewce skupił najgorętsze polskie problemy. Polska znów będzie patrzeć na Gdańsk?

List otwarty dyrektora teatru Wybrzeże

Od kilkunastu dni doświadczam wzruszających przejawów wsparcia i sympatii, jak również nie mniej istotnych, a na pewno bardziej pouczających, lekcji pokory. Bardzo za to dziękuję wszystkim sojusznikom i oponentom. Chciałbym, by w chwilach tych nie utracić jednak zasadniczego sensu dyskusji, sprowokowanej decyzją Marszałka o odwołaniu dyrektora Teatru Wybrzeże. Dyrektorzy przychodzą i odchodzą, a władze samorządowe mają prawo do decydowania o losie podległych im instytucji. To musi pozostać poza dyskusją. Chodzi o coś dużo ważniejszego: o model istnienia teatru w wielkiej metropolii, jaką jest Trójmiasto. O prawo do otwartości, do innowacyjności, do życzliwego wsparcia w czas trudności, o kompetentne planowanie budżetu. Nie może być przecież tak, że w mieście, które rzuciło wyzwanie potędze systemu komunistycznego nie ma sił zdolnych przeciwstawić się oczekiwaniom drobnomieszczaństwa, a działalność teatru sprowadzić się ma do wystawiania lektur szkolnych. Zadrżałem, gdy jeden z materiałów prasowych
poświęconych sytuacji w Teatrze Wybrzeże zatytułowano "Krajobraz przed bitwą". Tutaj nie może stoczyć się żadna bitwa, bo po niej zostanie ubita ziemia, którą przywracać się będzie do życia przez lata. Trzeba zrobić wszystko, by jeden z najlepszych w kraju zespołów aktorskich mógł nadal twórczo pracować, rozwijać swój indywidualny styl, stawać przed coraz większymi wyzwaniami artystycznymi. I dlatego wszystkich zainteresowanych losem gdańskiego teatru namawiam do bacznego przyjrzenia się naszej ofercie. Przyjdźcie na H. do Stoczni, weźcie udział w przeglądzie repertuaru na przełomie lipca i sierpnia, zobaczcie propozycje Teatru Kameralnego w Sopocie. Wtedy pojawi się szansa na merytoryczną dyskusję.
Maciej Nowak

Jarosław Zalesiński, (Polskapresse)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)