Konflikt w Konfederacji. Dziambor nie wytrzymał
Okazuje się, że przetrwanie na scenie politycznej to nie jedyny problem prawicowej Konfederacji. Partia boryka się też z konfliktem między dwoma liderami.
Konflikt o "piątkę Mentzena" między jej autorem, a Dziamborem ma w Konfederacji trwać od 2019 roku. Wówczas Sławomir Mentzen po raz pierwszy przedstawił swoje "hasła". - Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej - mówił Mentzen, a jego słowa przypomina "Super Express".
Spór o tak sformułowany program miał stać się powodem odejścia Artura Dziambora z Konfederacji w marcu 2022 roku. Wraz z Jakubem Kuleszą i Dobromirem Sośnierzem polityk założył wówczas partię Wolnościowcy, która - podobnie jak KORWiN - weszła w skład Konfederacji.
Nie pomogło to jednak w załagodzeniu wewnętrznego konfliktu. Według "Super Expressu", Mentzen wciąż ma się mścić na Dziamborze. W rozmowie z dziennikiem zasugerował nawet, że Wolnościowcy mogą znaleźć się poza listami wyborczymi Konfederacji. Przypomniał, że porozumienie zawarte między ugrupowaniami wchodzącymi w skład tej prawicowej koalicji zostały zawarte jeszcze przed zarejestrowaniem partii Dziambora. - Wolnościowcy nie byli stroną tego porozumienia - podkreśla.
Mentzen dodał, że lider Wolnościowców powinien "wywalczyć swoją pozycję" i wystartować w nowych prawyborach w Konfederacji. Jednak - jak pisze "Super Express" - "prawybory mogą być tak skonstruowane, iż dla Dziambora i jego stronników w ogóle nie będzie miejsca".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Usłyszymy niestworzone historie". Szef gabinetu prezydenta o Donaldzie Tusku
Spór w Konfederacji. Mentzen chce "wyciąć" Dziambora?
Dziambor twierdzi z kolei, że Mentzen zwalczał go już podczas wyłaniania kandydata Konfederacji przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku.
- Raz już mnie Mentzen wyrzucił, kiedy w prawyborach prezydenckich kilka lat temu nie zostałem kandydatem na prezydenta. Mentzen próbuje mnie wyciąć. Przecież my walczymy o przekroczenie progu i dostanie się do Sejmu, a tu okazuje się, że kotłujemy się we własnych problemach - mówi Dziambor.
Źródło: "Super Express"