Konflikt Turcja-Holandia rozgorzał na dobre. Stanowczy apel do UE
Turcja wezwała Unię Europejską do zaprzestania krytykowania polityki Ankary. W oświadczeniu tureckiego MSZ napisano, że UE wybiórczo traktuje zasady demokratyczne. Jako groźne oceniono trzymanie przez Unię strony Holandii i wzywanie Turcji do powstrzymania się od zaogniających sytuację oświadczeń i działań. "Nieprzemyślana deklaracja UE dla Turcji nie ma wartości" - podkreślono.
14.03.2017 | aktual.: 14.03.2017 21:19
Konflikt między Holandią a Turcją rozgorzał w sobotę, gdy holenderski rząd nie zezwolił na wylądowanie w Rotterdamie samolotu z szefem dyplomacji Mevlut Cavusoglu na pokłądzie i nie dopuścił do tureckiego konsulatu w tym mieście minister pracy Fatmy Betul Sayan, którą następnie odeskortowano do Niemiec. Oboje mieli wystąpić na zorganizowanych przez tureckich imigrantów wiecach przed zaplanowanym na 16 kwietnia referendum w Turcji w sprawie zmiany systemu z parlamentarnego na prezydencki.
Holandia sygnalizowała wcześniej władzom w Ankarze, że wizyty nie są pożądane, a po decyzjach o ich zablokowaniu oświadczyła, że nie może pozwolić na polityczną agitację polityków tureckich na terenie Holandii. Referendum ma poszerzyć kompetencje prezydenta Erdogana.
Turcja zawiesza kontakty z Holandią
W związku ze sporem Turcja zawiesiła kontakty dyplomatyczne na wyższym szczeblu z Holandią. Ambasador tego kraju, który przebywa poza Turcją, ma zakaz powrotu do Ankary. Do Turcji nie przyleci też żaden holenderski dyplomata.
Ankara ostrzegła, że może dokonać ponownej oceny zawartego z Unią Europejską porozumienia w sprawie zawracania migrantów.
W poniedziałek - w reakcji na konflikt - rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas oświadczył, że "UE wzywa Turcję do powstrzymania się od przesadnych oświadczeń i działań, które grożą zaostrzeniem sytuacji".
"UE przyzwala na na ksenofobię"
Co na to Ankara? W ocenie władz tureckich, Unia Europejska nie powinna nawoływać, by ta powstrzymała się od oświadczeń i działań mogących zaognić sytuację. Sama bowiem wspiera Holandię, która - jak napisano - łamie prawa człowieka i działa niezgodnie z europejskimi wartościami.
"Krótkowzroczne oświadczenia Unii Europejskiej nie mają dla nas znaczenia " - czytamy w komunikacie ministerstwa. Władze w Ankarze uważają, że zamiast łagodzić sytuację, UE przyzwala na na ksenofobię oraz nastroje antytureckie, stojąc po stronie krajów łamiących dyplomatyczne zasady i prawo.