"Kompromitacja" posłanki PO. Chciała dopiec Jakiemu, sama na siebie ukręciła bat
Kinga Gajewska wytknęła Patrykowi Jakiemu wpisy z profilu, w którym przedstawia siebie w samych superlatywach. Szybko się jednak okazało, że to konto nieoficjalne. Reakcja internautów była bezwzględna.
"Oto tytuły z oficjalnego kanału Wiceministra Sprawiedliwości... Sam o sobie pisze jak porywa tłumy, masakruje i udziela 'świetnych wywiadów'. Nie ma jak samemu sobie bić brawo. Skromność i pokora przede wszystkim!" - zaalarmowała w niedzielę wieczorem posłanka PO.
Chodzi m.in. o hasła: "Jaki znów porywa tłum ws. islamistów", "Jaki masakruje Kopacz ws. islamistów", "Patryk Jaki idealnie obnaża hipokryzję UE". Problem w tym, że widnieją nie na oficjalnym, tylko redagowanym przez "fanów" koncie wiceministra, na co szybko zwrócił uwagę sam Patryk Jaki.
"Przecież jest napisane jak byk, że to konto nieoficjalne. Proszę przeprosić, bo za co się Pani nie weźmie to kompromitacja. P.S. W opozycji tyle czasu, a znów nie przeczytała Pani nawet 2 linijek pod zdjęciem" - napisał.
Posłanka PO jednak nie odpuściła. "Tak - i konto prowadzą fani... Proszę się samemu nie kompromitować" - odpowiedziała. Reakcja internautów była błyskawiczna. "<
#GajewskaCzyta
To nie pierwsza wpadka Gajewskiej. Kilka miesięcy temu szerokim echem odbiła się jej odpowiedź na pytanie o autora "Anny Kareniny". Zamiast na Tołstoja, wskazała na Bułhakowa. Internauci szybko wytknęli posłance, że jest członkinią parlamentarnej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Przypomnieli też, że studiowała na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Efektem było stworzenie na Twitterze specjalnego, prześmiewczego hasztagu: #GajewskaCzyta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl