Komorowski się zaszczepi. "Trochę się boję"
- Będę się szczepił po świętach wielkanocnych AstraZeneką. Trochę się boję, ale bardzo się cieszę - zapowiedział w piątek Bronisław Komorowski w TVN24. Były prezydent oświadczył, że po przechorowaniu COVID-19 czuje się dobrze.
Bronisław Komorowski był gościem w piątkowym wydaniu "Faktów po Faktach". Polityk oświadczył, że pomimo przechorowania COVID-19 zamierza się zaszczepić. - Będę się szczepił po świętach AstraZeneką. Trochę się boję, ale bardzo się cieszę. Im więcej osób się zaszczepi, tym bardziej będziemy bezpieczni - przekazał.
Prezenter TVN Grzegorz Kajdanowicz dopytał Komorowskiego, czego się boi. - Są różne sensacje związane ze szczepieniem. Nie wiem, ile mam przeciwciał, więc nie wiem, czy "dosypanie" kolejnych będzie bezpieczne - ocenił były prezydent.
W połowie marca Europejska Agencja Leków wydała oświadczenie, w którym przekazała, że dostępne na rynku szczepionki, w tym preparat firmy AstraZeneca, są w pełni bezpieczne. - Ta szczepionka jest bezpieczna i skuteczna w walce z koronawirusem. Doszliśmy do wniosku, że nie ma związku między zakrzepami krwi a tą szczepionką - podkreślała wówczas dr Sabine Straus, przewodnicząca komitetu EMA ds. oceny ryzyka.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Komorowski o decyzjach PiS: "Bolesne błędy"
Dziennikarz dopytywał również byłego prezydenta o chaos związany rejestracją na szczepienia. Polityk odniósł się do działań ministra Michała Dworczyka, rządowego koordynatora ds. szczepień. - Nie bardzo wierzę w te wytłumaczenia o błędzie systemu. Dworczyk rano mówił coś innego, a później coś innego - przekazał Komorowski.
- Do pana Dworczyka powiedziałbym jedno: Druhu, harcerz nie kłamie - zaakcentowała była głowa państwa.
Komorowski odniósł się również do przeprosin zawartych w wielkanocnym orędziu Mateusza Morawieckiego. Premier mówił w nim m.in., że "ten rok był dla niego lekcją pokory". - Każdy ma prawo do błędów, tylko ważne jakie były motywy. Morawiecki mówił do seniorów "idźcie głosować", a przecież to te osoby były wtedy najbardziej zagrożone. Premier chciał stworzyć wrażenie bezpieczeństwa, żeby ludzie głosowali na Dudę - ocenił były prezydent.
Wielkanoc. Orędzie premiera Mateusza Morawieckiego
Byłego prezydenta dziwi też bierność Jarosława Kaczyńskiego ws. walki z pandemią. - Gdzie jest wicepremier od spraw bezpieczeństwa? Kaczyński bierze pieniądze, ale nie dba o bezpieczeństwo, nie koordynuje prac. Słyszę tylko jego wypowiedzi o kwestiach światopoglądowych - ocenił.
- Nie po to bierze się władzę, aby unikać krytyki, ale po to, żeby dbać o bezpieczeństwo Polaków. Trzeba brać ryzyko polityczne na siebie - podkreślił Komorowski.
"Fraternizacja z Moskwą"
Kajdanowicz dopytywał również o czwartkowe spotkanie na linii Morawiecki-Orban-Salvini. - Premier Polski fraternizował się z przyjaciółmi politycznymi prezydenta Putina. Na tym szczycie nie padło żadne słowo o sytuacji na wschodniej granicy Ukrainy. Morawiecki doskonale wie, że wchodzi w brzydki mezalians - krytycznie ocenił polityk.
- Jeśli taki eurosceptyczny sojusz powstanie w Europarlamencie, to będzie się cieszył jedynie prezydent Putin. Przypominam: my sąsiadujemy z Rosją, więc w razie czego to my będziemy pierwsi - ostrzegał Komorowski.
Były prezydent odniósł się również do zapowiedzi opublikowania pełnego raportu podkomisji smoleńskiej. - Skoro Morawiecki ma takie dobre relacje z przyjaciółmi Putina, to może niech Macierewicz zajmie się sprowadzeniem wraku tupolewa do Polski, a nie kolejnymi wersjami raportu - przekazał.