Komorowski: rządy PiS‑u są nieudolne i nieprofesjonalne
[Rządy PiS-u to] Rządy na pewno nieudolne i nieprofesjonalne. To nawet widać po sztandarowych dwóch hasłach, czy programach PiS-u, jakim miała być likwidacja WSI i lustracja. Obydwa projekty kompletnie się skompromitowały - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" Bronisław Komorowski, wicemarszałek Sejmu.
17.05.2007 | aktual.: 17.05.2007 12:05
Michał Karnowski: Jan Rokita mówi dziś w "Fakcie", że praktyka rządzenia braci Kaczyńskich jest taka - tu coś związać sznurkiem, tam zakleić plastrem, tutaj przykleić na ślinę, a tam przybić półeczkę starym gwoździem, czyli raczej rządy nieudolne według Rokity, niż niedemokratyczne.
Bronisław Komorowski:Rządy na pewno nieudolne i nieprofesjonalne. To nawet widać po sztandarowych dwóch hasłach, czy programach PiS-u, jakim miała być likwidacja WSI i lustracja. Obydwa projekty kompletnie się skompromitowały. Świadczą o tym i sondaże opinii publicznej - 14% wiarygodność raportu o likwidacji WSI świadczy o katastrofie tego sztandaru PiS-owskiego. I to samo ostatnio, co się stało z lustracją - jednak katastrofa w obliczu werdyktu TK. Nawet te sztandarowe hasła PiS-u nie zostały dobrze przygotowane i przeprowadzone. To świadczy też o braku profesjonalności.
Ta katastrofa jest, bo te tematy, które Pan wymienił będą jeszcze dyskutowane - one bardzo dzielą polską opinię publiczną. Ale niewątpliwie jest pewna zgoda jeśli chodzi o relacje z Rosją. Wyraźnie widać, że Rosja chce wyłączyć Polskę z UE, chce, żebyśmy byli krajem drugiej kategorii - dzisiejszy szczyt w Samarze, zablokowany przez Polskę. Dobrze w tej sprawie polskie władze postępują, mądrze, roztropnie?
- Bardzo ryzykownie, ale czy dobrze, to się okaże po efektach. Jeżeli to przyniesie skutek w postaci wzmocnienia wrażliwości UE na to, że właśnie Rosja ma takie dążenia, żeby nowe kraje UE jakoś wydzielić w sensie negatywnym z kontekstu szerszego integracji europejskiej, to będzie to duży plus. Natomiast myślę, że za wcześnie jest się chwalić, że odniosło się sukces, bo chyba trudne chwile idą. Rosja bardzo umiejętnie swoją operację dyplomatyczną przeprowadza. Proszę zwrócić uwagę, że złamano pewne zasady, bo nigdy nie ujawnia się jakiś nieskonsumowanych propozycji wizyt dyplomatycznych. Rosja to zrobiła przed Samarą po to, aby w UE, Polskę i polskiego ministra spraw zagranicznych przedstawić jako tych, którzy nie chcą rozmawiać. Pytanie teraz - czy Rosji się to udało? Zobaczymy jak zareaguje i oficjalnie i nieoficjalnie giełda dyplomatyczna UE.
Ważny dziś dzień dla Polski. Gdyby Pan był minister Fotygą, to pojechałby Pan do Moskwy?
- Nie znam pomysłu.
Panie ministrze, zna Pan. Akurat zna Pan dużo.
- Pomysłu pani Fotygi nie znam. Nie wiem, jaki ma zamysł. Uważam, że podjęła bardzo ryzykowną grę.
Pojechałby Pan?
- Jeśli się już poszło parę miesięcy temu na ostry spór z Rosją, to trzeba być konsekwentnym, tzn. wtedy rzeczywiście, raczej nie powinno się jechać. Ale chciałbym bardzo, żeby jednocześnie Polska potrafiła podjąć działania, które mieściłyby się w ramach koncepcji długiego marszu w ramach stosunków polsko-rosyjskich. Przez co mam na myśli budowanie tkanki współpracy tam, gdzie się to da zrobić pomimo kryzysu politycznego, czyli w kontaktach biznesowych, młodzieżowych, kultury, itd.
Byle nie były to pieniądze na prywatne fundacje.
- Byleby nie były pieniądze nie wiadomo skąd.
Dziękuję bardzo. Bronisław Komorowski był gościem "Salonu". Dziękuję.
- Dziękuję uprzejmie.