Trwa ładowanie...
d1wdlw0
12-07-2006 11:16

Komorowski: niezły rząd byłby bez Leppera i Giertycha

PO pochwaliłaby rząd J. Kaczyńskiego, gdyby wyrzucił Andrzeja Leppera, Romana Giertycha, zrobił reformę publicznych i wprowadził nasz kraj w strefę euro. Nowy premier musi też zrobić ofensywę dyplomatyczną, by zmienić pogarszający się z dnia na dzień obraz Polski na świecie - powiedział wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski w "Salonie Politycznym Trójki".

d1wdlw0
d1wdlw0

Salon Polityczny Trójki: Co musiałby powiedzieć nowy premier w expose, by PO mogła powiedzieć: to może być niezły premier i niezły rząd?

Bronisław Komorowski: My nie jesteśmy od podpowiadania panu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Pierwsza rzecz, to powinien powiedzieć: wyrzucam Andrzeja Leppera i Romana Giertycha z rządu. A, to być może byłoby interesujące.

Jak wyrzuci, to wtedy już nie będzie rządu Jarosława Kaczyńskiego.

- Pani pyta mnie co powinien powiedzieć, żebyśmy mogli go pochwalić. My go dzisiaj krytykujemy za to, że jest głównym architektem konstrukcji politycznej pt. rząd PiS-u, Andrzeja Leppera i Romana Giertycha.

To załóżmy, jest upał, więc taką hipotetyczną sytuację załóżmy, że Jarosław Kaczyński mówi: wyrzucam Andrzeja Leppera, wyrzucam Romana Giertycha. I wtedy PO podnosi ręce w stu procentach i głosuje za rządem mniejszościowym Kaczyńskiego?

- Można tworzyć różne scenariusze, a jeżeli jeszcze powie: tak, robię reformy finansów publicznych, odbudowuję wizerunek Polski na świecie, potwierdzam, że dla Polski UE jest czymś bardzo ważnym, wprowadzam Polskę w strefę euro - a, to rozważymy każdą taką deklarację. Obawiam się jednak, że poruszamy się w tych marzeniach, w sferze absolutnej, politycznej fikcji.

Ambasador Polski Andrzej Byrt krytykuje polskiego prezydenta w wywiadzie dla niemieckiego radia. Czy jako ambasador odwołany, już pakujący walizki, ma prawo do krytyki?

- Nie. To jest na pewno bardzo naganne zachowanie. Wykraczające poza zasady, krórymi muszą się kierować dyplomaci, nie tylko polscy. Ale rozumiem, że też trzeba na to spojrzeć oczyma człowieka, który doskonale czuje w tej chwili presję narastającej krytyki wobec Polski, wobec polskich władz, także wobec polskiego prezydenta ze strony jego partnerów niemieckich.

d1wdlw0

Podobno w otoczeniu prezydenta refleksja nastąpiła. Gorzej jest z refleksją w rządzie, a właściwie w przyszłym rządzie.

- Dzisiaj to jest prawie wszystko jedno, czy to otoczenie prezydenta czy otoczenie premiera. Bo to jest jakby prawie jedna rodzina. Polityczna rodzina. A nie tylko. Liczę na jakąś refleksję, bo sytuacja jest rzeczywiście dramatycznie zła. Obraz Polski na świecie pogarsza się z tygodnia na tydzień. Tracimy przyjaciół, których zyskiwaliśmy przez kilkanaście lat Polski niepodległej. Jesteśmy odbierani jako maruder zmian w Europie. Jako kraj, który Europie sprawia kłopoty. I który przyjął za swoją taktykę, branie wszystkiego z Unii i jednocześnie publiczne okładanie jej kijem.

To co w tej sprawie powinien zrobić nowy premier czy prezydent?

- Ma szanse nowy premier. Mógłby zrobić pewne nowe otwarcia ale oznaczałoby to konieczność sporego wysiłku przekonania przede wszystkim partnerów Unii Europejskiej, że takie wydarzenie jak przerwanie Szczytu Weimarskiego z prezydentem Francji Chirakiem i kanclerz Merkel było incydentem. To wymagałoby w tej chwili podjęcia ofensywy dyplomatycznej zmierzającej do tego, żeby zniwelować złe wrażenie.

Przeczytaj cały wywiad

d1wdlw0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1wdlw0
Więcej tematów