Komorowski "nie spełnił wszystkich oczekiwań, ale to pierwszy krok"
Prezes Polskiego Związku Głuchych Kajetana Maciejska-Roczan uważa, że podpisana przez prezydenta ustawa o języku migowym to pierwszy krok w kierunku realizacji potrzeb osób głuchych. Będziemy zabiegać o rozszerzenie jej na inne obszary - powiedziała.
12.09.2011 | aktual.: 12.09.2011 14:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezydent podpisał ustawę o języku migowym i innych środkach komunikowania się. - Ta ustawa nie spełnia wszystkich oczekiwań środowiska osób głuchych - powiedziała Maciejska-Roczan. - Będzie jednak stanowiła punkt wyjścia jeżeli chodzi o prawa osób niepełnosprawnych.
Przypomniała, że ustawa dotyczy tylko trzech obszarów: kontaktów osób głuchych z urzędami, służb ratowniczych i służby zdrowia. - Jedynie do tego pierwszego obszaru - kontaktu z urzędami - wprowadza tłumacza języka migowego, którego osoba niepełnosprawna może wybrać sobie z listy. W przypadku służby zdrowia i służb ratowniczych w kontaktach może pomóc osoba zaprzyjaźniona czy z rodziny - powiedziała.
- Będziemy musieli walczyć o to, by rozszerzyć te prawa także na inne obszary. Chcielibyśmy, by osoby niepełnosprawne miały dostęp do informacji we wszystkich obszarach życia publicznego na równi z osobami słyszącymi - zaznaczyła. Jej zdaniem takiego uregulowania wymaga chociażby dziedzina edukacji.
Ustawa o języku migowym zakłada m.in., że organy administracji publicznej będą musiały zapewnić osobom niesłyszącym tłumacza języka migowego. Osoby głuche powinny zgłosić chęć skorzystania z takiej pomocy co najmniej trzy dni robocze wcześniej. Wyjątkiem są sytuacje nagłe.
Regulacja przewiduje również, że w kontaktach z organami administracji publicznej, policją, strażą pożarną i strażami gminnymi, osoba głucha będzie mogła korzystać z pomocy wyznaczonej przez siebie osoby (nie chodzi o tłumacza).