Komisja zbada podsłuchiwanie dziennikarzy za rządów PiS
Sejmowa komisja do spraw służb specjalnych zajmie się sprawą badania połączeń telefonicznych dziennikarzy przez ABW, CBA i policję w latach 2005-2007 - czyli za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
13.10.2010 | aktual.: 13.10.2010 00:29
Służby zbierały dane na temat bilingów i miejsc logowań do stacji przekaźnikowych telefonii komórkowej między innymi Moniki Olejnik, Cezarego Gmyza, Romana Osicy, Wojciecha Czuchnowskiego, Bertolda Kittela i Bogdana Wróblewskiego.
Posiedzenie komisji zwołał jej szef Janusz Krasoń z SLD. Jego zdaniem, sprawę inwigilowania dziennikarzy trzeba jak najszybciej wyjaśnić. Na posiedzenie zaproszono szefów: ABW, CBA oraz sekretarza kolegium do spraw służb specjalnych.
Jeśli po wysłuchaniu tych informacji okaże się, że procedury są naruszone, poseł Krasoń będzie chciał złożyć doniesienie do prokuratury.
O inwigilacji dziennikarzy napisał w ubiegłym tygodniu w Gazecie Wyborczej Wojciech Czuchnowski. Dziennikarz powołał się na materiały ze śledztwa, które prowadziła zielonogórska prokuratura. W w maju śledztwo zostało umorzone, ponieważ nie stwierdzono przestępstwa.
Służby miały sięgać do bilingów nawet sprzed dwóch lat. Celem prowadzonych działań miało być ujawnienie źródeł informacji dziennikarzy, krytykujących poczynania ówczesnych władz.
Inwigilowani dziennikarze będą domagać się odtajnienia akt dotyczących działań tych służb specjalnych wobec nich. Ich starania poprze Helsińska Fundacja Praw Człowieka.