Komisja śledcza ws. Pegasusa? "Być może Grodzki w Senacie coś takiego uruchomi"
- Ten system jest normalnym - chociaż podobno bardzo skutecznym - systemem operacyjnym. Bardzo dobrze, że Polska go posiada.Trzeba pamiętać, że na wszelkie takie działania (...) musi być wcześniej zgoda sądu - powiedział we wtorek rano Ryszard Terlecki z PiS, pytany o aferę związaną ze szpiegowaniem opozycji Pegasusem.
11.01.2022 08:42
Czy w Sejmie powołana zostanie komisja śledcza ws. inwigilowania przedstawicieli opozycji systemem Pegasus? Takie pytanie padło we wtorek do Ryszarda Terleckiego, który był gościem porannej audycji Polskiego Radia 24.
- W Sejmie komisja pewnie nie powstanie, od tego zresztą jest komisja ds. służb specjalnych (...) - odpowiedział wicemarszałek Sejmu. - Natomiast być może Tomasz Grodzki w Senacie coś takiego uruchomi. To będzie jeszcze bardziej niepoważne, bo Senat nie ma takich uprawnień, jakie miałby Sejm, gdyby w Sejmie powstała komisja - dodał.
Komisja śledcza ws. Pegasusa w Senacie? Terlecki: takie pogłoski się wczoraj pojawiły
Dopytywany o to, czy taki scenariusz może się ziścić, odparł, że "takie pogłoski się wczoraj pojawiły". - Nasi senatorowie odpowiadali, że taka komisja może powstać ws. zarzutów wobec marszałka Grodzkiego, ale z pewnością nie wobec działalności służb specjalnych - stwierdził Terlecki.
- To jest jeden z tych opozycyjnych teatrzyków, którzy się odgrywa w Sejmie w różnych sprawach, gdy tylko pojawia się jakiś pretekst do tego, żeby grzmieć z mównicy sejmowej (...) - stwierdził szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, odnosząc się do zarzutów opozycji ws. wykorzystywania Pegasusa do celów politycznych.
Afera z Pegasusem. "Ten system jest normalnym systemem operacyjnym"
- Ten system jest normalnym - chociaż podobno bardzo skutecznym - systemem operacyjnym. Bardzo dobrze, że Polska go posiada.Trzeba pamiętać, że na wszelkie takie działania (...) musi być wcześniej zgoda sądu - kontynuował, dodając, że "nie bardzo sobie wyobraża", żeby opozycja miała "podważać decyzję sądu w tej sprawie".
W dalszej części rozmowy zarzuty członków opozycji nazywał m.in. "sejmową zabawą".
- Wystarczy posłuchać pytań, które w Sejmie zadają posłowie opozycji. To są wciąż te same oświadczenia, w których posłowie opozycji prześcigają się w krytyce - delikatnie mówiąc - PiS tylko po to, żeby zaistnieć w swojej partii i wśród swoich zwolenników i wyborców (...), wykazać się rewolucyjną postawą w sprzeciwianiu się obozowi rządzącemu - twierdził Terlecki. - Pegasus jest też takim "przedstawieniem" - ocenił.
Krzysztof Brejza, Roman Giertych i prok. Ewa Wrzosek inwigilowani Pegasusem
Kanadyjska grupa badawcza przy Uniwersytecie w Toronto ujawniła, że mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza byli inwigilowani systemem szpiegowskim Pegasus, stworzonym przez izraelską firmę NSO Group na potrzeby walki z terroryzmem. Doniesienia te potwierdziła międzynarodowa organizacja broniąca praw człowieka - Amnesty International.
Warto podkreślić, że Brejzę inwigilowano za pomocą Pegasusa w trakcie kampanii wyborczej w 2019 roku, kiedy sprawował funkcję szefa sztabu. Zarówno minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jak i prezes PiS Jarosław Kaczyński, potwierdzili, że polskie służby specjalne są w posiadaniu Pegasusa jednak zaprzeczają, jakoby używano go do celów politycznych. Zupełnie innego zdania jest opozycja i znaczna część komentatorów sceny politycznej.
Zgodę na przeprowadzenie kontroli operacyjnej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wydaje sąd. W tym przypadku był to warszawski Sąd Okręgowy. Jak ujawnił portal oko.press, wymiar sprawiedliwości jednak nie pozyskuje informacji dotyczących tego, jakie narzędzie będą podczas niej wykorzystywane.
Okoliczności i zdarzenia, które mogłyby wskazywać na zastosowanie Pegasusa przez służby specjalne, obszernie opisali dziennikarze "Rzeczypospolitej". Przypomnijmy również, że kolejnym dowodem w tej sprawie może być fakt, iż prorządowa telewizja publiczna w wielu materiałach w sierpniu 2019 r. emitowała SMS-y wykradzione z telefonu Krzysztofa Brejzy, których treść miała zostać zmanipulowana.
Źródło: Polskie Radio 24
Przeczytaj także: