Komentarze po spotkaniu prezydenta z prezesem PiS. "To już serial"
- Atmosfera spotkania była dobra - ocenił rozmowę Andrzeja Dudy z Jarosławem Kaczyńskim rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Poinformował także, że będzie kolejne spotkanie głowy państwa z szefem partii rządzącej. - Były obiady czwartkowe, teraz będziemy mieli piątkowe spotkania - stwierdziła szefowa klubu parlamentarnego Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
- Jesteśmy świadkami jakiegoś dziwacznego sitcomu i prawdę powiedziawszy kolejne odcinki się przewijają przed naszymi oczami - powiedziała w rozmowie z RMF FM europosłanka PO Julia Pitera, odnosząc się do kolejnego spotkania prezydenta Dudy z prezesem PiS. - To jakaś kompletnie mydlana opera, która jest oderwana od państwa. Opera, gdzie się dwóch panów tłucze o to, kto komu zawdzięcza zwycięstwo w wyborach i kto ma mieć więcej uprawnień przy kolejnej ustawie psującej sądy - oceniła.
Te słowa padły jeszcze przed zakończeniem rozmowy prezydenta z prezesem PiS. Zanim okazało się, że czeka nas kolejne spotkanie głowy państwa z szefem ugrupowania rządzącego Polską.
- To, co wiem, mogę powiedzieć, że to było dobre spotkanie, była przyjazna atmosfera - stwierdzila po spotkaniu rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Jest dalsza chęć rozmów, przeświadczenie, że porozumienie jest możliwe do zawarcia, że idziemy ku temu porozumieniu. Kompromis zawarty będzie. Potrzebujemy troszkę czasu, by zapoznać się z uwagami jakie otrzymał prezes Kaczyński od prezydenta Dudy. Nie wykluczamy, że w najbliższych dniach czyli na najbliższym spotkaniu do kompromisu może dojść - dodała.
- Prezydentowi i nam bardzo zależy na tym, żeby zmienić wymiar sprawiedliwości - zapewnił z kolei w rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN 24 marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Gość programu "Piaskiem po oczach" także podkreślał, że rozmowa odbyła się w dobrej atmosferze. - W sprawie zmian w sądownictwie jestem dużo większym optymistą niż dziś rano - dodał.
Zobacz także: Weta prezydenta Andrzeja Dudy ws. ustaw o SN i KRS
- Już serial mamy - skomentował w "Faktach po Faktach" kolejne spotkanie prezesa PiS z prezydentem wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka. - Szkoda, że nie wiemy do końca, o co chodzi. Wiemy, co się znalazło z projektach prezydenckich. Natomiast nie wiemy, co Prawo i Sprawiedliwość chciało zmienić. Słyszeliśmy tylko, że chciało cofnięcia do tego, co było zaproponowane przez ministra Ziobrę - dodał.
Polityk Kukiz'15 podkreślił, że "od trzech miesięcy dyskutujemy o czymś, co wiele mediów nazywa reformą sądownictwa". - To nie żadna reforma. To są po prostu kłótnie, przepychanki personalne o Sąd Najwyższy i KRS - komentował Tyszka. - Tymczasem w pierwszym półroczu 2017 roku wpłynęło prawie osiem milionów spraw do sądów powszechnych. Trzy miliony spraw są nadal niezałatwione. To, gdzie obywatele mają problemy, to są sądy rejonowe, sądy okręgowe - wyliczał wicemarszałek Sejmu.
- Rozumiem, że były obiady czwartkowe, teraz będziemy mieli piątkowe spotkania - oceniła z kolei przewodnicząca sejmowego klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. - Najpierw się generuje kryzys, wytwarza się poczucie, że jest jakiś konflikt, a potem można nim zarządzać odpowiednio długo - dodała.
Lubnauer podkreśliła, że żadna z proponowanych ustaw dotyczących sądownictwa nie jest konstytucyjna i żadna nie rozwiązuje żadnych problemów Polaków. Jej zdaniem "obu stronom opłaca się granie na czas". - Po pierwsze dlatego, że przykrywa inne rzeczywiste sprawy, po drugie dlatego, że prezydent zyskuje na popularności, bo pokazuje twarde stanowisko, niezłomność, a PiS zyskuje na tym, że całe poparcie, które się kumuluje na prezydencie, trafia tak naprawdę do Prawa i Sprawiedliwości - oceniła szefowa klubu Nowoczesnej.
Czwarte już spotkanie prezydenta z prezesem PiS komentowali także dziennikarze. Michał Majewski na swoim profilu na Twitterze napisał: "Przy pięćdziesiątym spotkaniu Kaczyński-Duda to się powinno jakoś uklepać".
"No to wygląda na to, że w karnecikach panów PAD i JK piątkowa five o'clock tea jest zarezerwowana na wiele tygodni naprzód" - napisał Konrad Piasecki.
"Czyli teraz prezes dostał uwagi prezydenta do poprawek prezesa do proj prezydenta. Groteska albo teatrzyk. A potem bum! I ustawy w 2 dni" - stwierdził Mariusz Piekarski.